Kierowca litewskiego tira został w piątek rano zatrzymany na drodze z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby. Jechał do Czech na letnich oponach, a śnieg padał przez całą noc. Gdyby ruszył dalej, z pewnością zablokowałby drogę do granicy w Jakuszycach. Tak, jak przedwczoraj zrobił to polski kierowca tira w samym centrum Szklarskiej Poręby. Trasa była zablokowana przez dwie godziny.
- Niektórzy kierowcy ciężarówek to dla nas prawdziwa zmora. Nie dość, że jeżdżą brawurowo, to często za nic mają przepisy - mówi asp. szt. Krzysztof Brodowski z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Jeleniogórska policja przez ostatnie dwa dni zatrzymywała tiry na parkingu już w połowie drogi do Szklarskiej Poręby. Dalej puszczała tylko tych kierowców, którzy mieli na wyposażeniu łańcuchy na koła. Kilka kilometrów dalej stoi bowiem znak, który nakazuje założenie łańcuchów na koła pojazdów o masie ponad 12 ton. Bez łańcuchów, w czasie opadów śniegu, nie da się podjechać do granicy w Jakuszycach
Ciężarówki blokują wiele podobnych miejsc na Dolnym Śląsku. To m.in. Modliszów na trasie z Wałbrzycha do Świdnicy, okolice Głuszycy Górnej, Góra Działoszyńska przy wyjeździe z Bogatyni czy też droga od Boguszyna do Kudowy-Zdroju.
- Jeżdżę po Europie od 14 lat. Zawsze wożę ze sobą dwa komplety łańcuchów i czasem pożyczam je mniej doświadczonym kolegom, którzy nie radzą sobie z przejazdem górskimi trasami - opowiada Jan Kryżok z Lubina. Jak dodaje, bardzo wiele zależy do umiejętności kierowcy, bowiem główne drogi przeważnie są nieźle utrzymane. Potwierdza to Joanna Wąsiel z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu, po której drogach przeważnie jeżdżą ciężarówki.
- Tej zimy, na utrzymanie naszych tras, tylko do końca grudnia wydaliśmy już 24 mln zł - mówi Joanna Wąsiel. Na drogi wysypano w tym czasie 18 tys. ton soli. Tylko wczorajszej nocy solarki rozrzuciły aż 300 ton soli.
Zimowe grzechy główne na drodze
Nadmierna prędkość, z jaką najczęściej jeżdżą ciężarówki, siejąc postrach wśród kierowców aut osobowych.
Wyprzedzanie w niedozwolonych miejscach sprowadza się do tego, że ciężarówki wyprzedzają wolniejsze auta gdzie tylko się da, nie bacząc na zagrożenie wypadkiem.
Nieprzestrzeganie czasu pracy przez niektórych kierowców kończy się w najlepszym przypadku mandatem, a w najgorszym zaśnięciem kierowcy podczas jazdy.
Brak doświadczenia młodych kierowców powoduje niekiedy, że nie potrafią się zachować w trudnych sytuacjach na drodze.
Opłakany stan techniczny niektórych ciężarówek, co w zimie przejawia się m.in. jazdą na łysych lub letnich oponach.
Współpraca: PG, WEN, KAB
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?