Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima uderzy nas po kieszeni

Elica Głowicka, Marcin Torz
Sople, śnieg, mróz: za wszystko sporo zapłacimy. Spółdzielnie i zarządcy już nam szykują rachunki.

Kończy się mroźny styczeń. Niestety, synoptycy nie pozostawiają złudzeń: luty ma być podobny. Dla naszych domowych finansów oznacza to większe wydatki.

Ogrzewanie, odśnieżanie parkingów czy dachu, usuwanie sopli. Nie ma co się łudzić, że spółdzielnia mieszkaniowa czy zarządca budynku pokryje te wydatki za nas. Nie wystarczą też raczej zaliczki, wpłacane co miesiąc w ramach czynszu. Większość firm zajmujących się zarządzaniem nieruchomościami już zapowiada, że za kilka czy kilkanaście tygodni dostaniemy od nich smutne listy polecone z informacją o niedopłacie.

Jak wysokiej? Tego jeszcze dokładnie nie wiadomo. Spółka Fortum szacuje, że zużycie ciepła w miejskiej sieci tylko w styczniu było o jedną czwartą wyższe niż w grudniu.
Wczoraj w spółdzielniach mieszkaniowych usłyszeliśmy, że koszty mogą być wyższe nawet o połowę.
- Rok temu, gdy zima była łagodna, zapłaciliśmy 1,4 mln zł rachunku za miesiąc ogrzewania wszystkich naszych mieszkań. W tym roku wydamy 2,1 mln zł - wylicza Jerzy Kruk, prezes SM "Metalowiec", której podlega 7 tys. mieszkań. - Lokatorzy dostaną rozliczenia dopiero za kilka miesięcy - zapowiada.

Małgorzata Nowicka mieszka z rodziną w poniemieckiej kamienicy przy ul. Hauke-Bosaka. 80-metrowe mieszkanie ogrzewa elektrycznie. W grudniu zapłaciła za to niecałe 400 zł. - Już widzę, że za styczeń przyjdzie nam zapłacić co najmniej dwa razy więcej. Mimo że na noc w sypialni częściowo wyłączamy ogrzewanie, niewiele uda się zaoszczędzić - martwi się, z niepokojem czekając na rachunek od energetyków.

Nie tylko mróz uderzy nas po kieszeniach. Kolejne wydatki są związane ze śniegiem i lodem. W SM "Metalowiec" tylko na odśnieżanie dachów i usuwanie sopli wydano już 100 tys. zł. Podobne wydatki mają też inni zarządcy nieruchomości.

Jednorazowe usunięcie sopli z dachu kosztuje 150 zł. - Wspólnoty mają do dyspozycji tysiąc złotych rocznie na tego typu interwencje i drobne naprawy. Wielu z nich zabraknie pieniędzy i będą musiały pokryć niedobory - nie kryje Maja Szot ze spółki Fontis, zarządzającej nieruchomościami na Sępolnie i Biskupinie.

Kosztowne jest też odśnieżanie chodników oraz ulic. I o ile większość wspólnot mieszkaniowych nie będzie musiała płacić za to, że dojście do klatki schodowej jest posypane piachem (ta usługa jest wliczona w czynsz), o tyle reakcja na dodatkowe prośby mieszkańców jest już płatna ekstra. - Kilka wspólnot zdecydowało się zapłacić za odśnieżanie parkingu - przyznają w spółce Domus. Kosztuje to średnio 100 zł za godzinę pracy.

Na zimę narzekają też kierowcy.
- Samochód pali 3-4 litry więcej na 100 km, a w miesiącu pokonuję nim 500 km - ubolewa wrocławianin Mariusz Szymański.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska