Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław trenował w Zieleńcu

Mariusz Wiśniewski
Kapitan Dariusz Sztylka (z prawej) dzielnie prowadził kolumnę treningową WKS-u Śląska Wrocław
Kapitan Dariusz Sztylka (z prawej) dzielnie prowadził kolumnę treningową WKS-u Śląska Wrocław Tomasz Hołod
Na piłkarzy pada blady strach, gdy zbliża się styczeń. To dla WKS-u wytrzymałościowy obóz w Zieleńcu. Byliśmy tam.

W końcu dało się zobaczyć miejsce przedsezonowej harówki piłkarzy Śląska Wrocław. Słyszysz hasło: Zieleniec. I już wiesz, że nie będzie łatwo.
- Ostatnio były wysokie mrozy, dlatego zaczynamy trening pół godziny później niż planowaliśmy. Startujemy o 10.30 - stwierdził po naszym przyjeździe kierownik WKS-u Zbigniew Słobodzian. - Ale bramkarze zaczną zaraz - dodał po chwili.

No i zjawiło się trzech: Marian Kelemen, Wojciech Kaczmarek i Ivo Vazgec. Zajęcia w sali pod okiem trenera Tomasza Hryńczuka. - Prawda, trenujemy w sali, ale też biegamy - mówił trener. Jeśli o bieganiu mowa...

Podczas gdy bramkarze już poty wylewali, pierwsza grupa piłkarzy z pola dopiero wybiegała na zajęcia. Wszyscy obowiązkowo zaopatrzeni w sportestery, wszyscy solidarnie w czapkach, bo mimo że w Zieleńcu od tygodnia pięknie i słonecznie, to - tu zgadzamy się z kierownikiem Słobodzianem - mróz trzyma. Mimo wszystko, jest cieplej niż we... Wrocławiu. - Cieplej, cieplej, bo bliżej do słońca - rzucił nam Jarosław Szandrocho, masażysta Śląska.

Treningi. Każdy z piłkarzy ma indywidualny program. Szczegóły pracy tłumaczył pieczołowicie zawodnikom II trener WKS-u Paweł Barylski.

Spahić: Łatwiutko jest. W Rosji czy Niemczech trenowało się ciężej. Tam wszystkich wrzucało się do jednego worka zajęć.

Po kwadransie pod schroniskiem pojawiła się druga grupa piłkarzy z pola, z testowanym Japończykiem Akahoshim włącznie.
- Jak się prezentuje? Na razie trudno powiedzieć, ale już po zajęciach na sali widać, że piłka się go słucha - ocenił trzeźwym okiem Ryszard Tarasiewicz.

W tym międzyczasie trening kończą bramkarze. Nowy nabytek Śląska, Słowak Kelemen, dzieli się swoimi spostrzeżeniami.
- Na pewno mamy tu cięższe zajęcia niż na przykład w Hiszpanii (występował tam ostatnio - red.). Ale nic dziwnego, bo tam prawie cały czas się gra. Tu mamy ponad dwa miesiące przerwy i trzeba je jakoś odpracować - tłumaczył.
Co ciekawe, Kelemen patrzy na siebie krytycznym okiem.
- Po przyjeździe do Wrocławia miałem lekką nadwagę. Ale spokojnie. Zrzuciłem już trzy kilo, a przed rozpoczęciem sezonu kolejne dwa też zejdą - stwierdza.

Rotacja trwała. Do sali zaczęli się schodzić piłkarze z pola. W zadziwiająco dobrych nastrojach byli Amir Spahić i Vuk Sotirović.
- Eee, łatwiutko jest. W Niemczech i Rosji było ciężej - wypalił znienacka ten pierwszy. - Tam treningi trwały dwie godziny, ale wszyscy byli wrzucani do jednego worka i biegali tak samo ostro. A tu Paweł (Barylski - red.) przygotował indywidualne programy, więc jest tak... jak to się u was mówi... modernie - tłumaczył Bośniak.

W nieco innym nastroju był ofensywny pomocnik Sebastian Dudek: Z dnia na dzień jest coraz ciężej, bo jednostki treningowe się kumulują. Na początku czuliśmy się lekko, ale teraz, po kolejnych zajęciach, myślimy już tylko o tym, by odpocząć, położyć się spać. Całe szczęście, że prawie połowę treningów w Zieleńcu mamy już za sobą - oddycha z ulgą. Dodajmy, że zgrupowanie w Zieleńcu trwa do soboty - 30 stycznia.
Poranny trening był zajęciami numer 2. Wcześnie rano piłkarze mieli spacer. Po obiedzie czekają ich jeszcze zajęcia w sali.

Krzysztof Wołczek opuścił obóz
Zgrupowanie musiał opuścić obrońca Krzysztof Wołczek, który naciągnął mięśnie brzucha. Nie chcieliśmy ryzykować i odesłaliśmy Krzyśka na badania. Na szczęście po prześwietleniu okazało się, że to nie jest bardzo poważna sprawa - orzekł trener Tarasiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska