18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Gwardia Wrocław wraca do gry

Jakub Guder
Trener Ireneusz Kłos patrzy w przyszłość z optymizmem.
Trener Ireneusz Kłos patrzy w przyszłość z optymizmem. Janusz Wójtowicz
Umarł król! Niech żyje król! Tak krzyczało wrocławskie środowisko siatkarskie, gdy Gwardia Wrocław pół roku temu zadecydowała, by grać w III zamiast w II lidze, a duża część jej zawodników postanowiła zmienić barwy i zasilić II-ligową Burzę Wrocław.

Burza jednak już się skończyła, a stary król marzy o powrocie na tron. W hali przy Krupniczej garstka kibiców, wśród których przeważają wybranki serc siatkarzy, z jednej strony panowie z brzuszkami, z drugiej - nastoletni wrocławianie. W takiej scenerii rozgrywa swe mecze w III lidze trzykrotny mistrz Polski Gwardia Wrocław.

- Gdybym nie wierzył, że coś z tego będzie, nie byłoby mnie tu - zaznacza zaraz na początku Ireneusz Kłos, były szkoleniowiec kadry naszych siatkarek, a obecnie trener ekipy z Krupniczej. - Wielu ludzi zachwycało się Burzą, gdy Gwardia wycofała się z rozgrywek. Tamtej drużyny już nie ma, a my jesteśmy. Funkcjonujemy skromnie, ale nie mamy żadnych zaległości, a zawodnicy regularnie dostają pieniądze - zapewnia Kłos.

Obecna Gwardia to kadra osiemnastu młodych siatkarzy, którzy grają za darmo lub dostają niewielkie stypendia. Dziewięciu z nich to juniorzy. Wspiera ich doświadczony Maciej Krupnik. Na parkiecie widać pasję i talent. Mimo że w drugim secie przegrywają kilkoma punktami z Dziekanem Milicz, odrabiają straty i wygrywają cały mecz 3:0. Charakter znaczy się mają. Są zresztą liderami ligi i celują w awans. - II liga to nasz cel, choć wiemy, że przy tym systemie rozgrywek to trudne zadanie. Jedna porażka w turnieju kwalifikacyjnym pozbawia nas awansu - tłumaczy opiekun gwardzistów.

Sponsora tytularnego klub nie ma. Jednak duża część dobroczyńców została z Gwardią nawet po spadku z ligi, a wciąż pojawiają się nowi. Marka to bowiem na rynku rozpoznawalna, a w siatkówce młodzieżowej potęga. - Chciałbym z tej grupy wychować kilku dobrych siatkarzy - snuje plany Ireneusz Kłos. Patrząc na poczynania młodych Przemysława Gniewka czy Łukasza Lubaczewskiego, z tej mąki może wyjść całkiem dobry chleb. A że teraz o klubie cicho? No cóż, nie od dziś wiadomo, że łaska kibica na pstrym koniu jeździ.

Gwardii wypada życzyć powodzenia, bo zabraknąć jej na siatkarskiej mapie Polski nie powinno. Ba! Nie może. Co by było, gdyby przestał istnieć piłkarski Śląsk? On zdobył mistrzostwo Polski raz, gwardziści trzykrotnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Siatkówka: Gwardia Wrocław wraca do gry - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska