Po raz pierwszy mogą posypać się grzywny.
- Chodzi o przypomnienie procedury egzekucji obowiązku szkolnego i obowiązku nauki - tłumaczy Iwona Bugajska, wicedyrektor wydziału edukacji w ratuszu. - Przeszkoleni dyrektorzy zostaną konsultantami dla kolegów w innych placówkach.
Każde dziecko musi chodzić do szkoły od 6. roku życia (do zerówki lub do klasy pierwszej szkoły podstawowej) aż do ukończenia gimnazjum (16 lat). Jeśli nie pojawia się w szkole, dyrektor musi ustalić, co się z nim dzieje. Gdy rodzice nie dopilnują, by dziecko chodziło do szkoły, mogą zostać ukarani grzywną.
16-latek może już nie chodzić do szkoły, ale musi się uczyć do ukończenia 18 lat, np. na kursach. Ten obowiązek nauki powinni egzekwować urzędnicy wydziału edukacji. Policzyli oni, że we wrześniu w szkołach ponadgimnazjalnych we Wrocławiu, do których uczęszcza 25 tys. uczniów, nie pojawiło się 1200.
Po wymianie korespondencji z rodzicami i opiekunami uczniów oraz wywiadzie środowiskowym okazało się, że część z nich wyjechała z rodzicami z Wrocławia, część wyprowadziła się z Polski, kilka osób uczy się w szpitalu lub poprawczaku. Ale 27 nie uczy się i słuch po nich zaginął.
Teraz urzędnicy mogą nałożyć na rodziców takich osób grzywnę w wysokości do 10 tys. zł. Jeśli rodzic nie zapłaci, do akcji może wkroczyć komornik. Podobnie będzie w przypadku dzieci, które nie chodzą do podstawówek i gimnazjów. Ilu jest takich uczniów? Miasto takiej informacji nie ma. Sytuację mają zbadać najpierw dyrektorzy szkół.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
