Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europejską antenę zamontuje wkrótce Kraków lub Wrocław

Jacek Antczak
Miejsce, gdzie będzie Biuro Parlamentu, nabierze bardziej europejskiego charakteru
Miejsce, gdzie będzie Biuro Parlamentu, nabierze bardziej europejskiego charakteru fot. Robert Kwiatek
Drugie Biuro Parlamentu Europejskiego da prestiż miastu, ale będzie filią Warszawy. Z Januszem Onyszkiewiczem, b. europosłem i b. ministrem obrony narodowej, rozmawia Jacek Antczak.

Jedno z polskich miast będzie miało Biuro Parlamentu Europejskiego. Jutro europosłowie wybiorą, które. Taka druga, po warszawskiej, placówka PE była pańskim pomysłem.
Tak, w poprzedniej kadencji skierowałem pisma w tej sprawie do przewodniczącego parlamentu i uzyskałem bardzo dużo - przede wszystkim zapewnienie, że takie biuro w Polsce powstanie. To jest istotne, ponieważ nie wszystkie kraje Unii Europejskiej mają drugie biuro.

Onyszkiewicz: Przy całej sympatii dla Wrocławia, to jednak ciągle jeszcze nie jest aż tak rozpoznawalny, jak Kraków.

I teraz się to spełniło. O biuro walczy kilka miast. Czy to rzeczywiście taki prestiż?
Prestiż, choć nie aż tak powalający. Biuro PE jest jednak elementem, który dokłada się do wzrostu rangi miasta. Takie "drugie biura" lokuje się najczęściej w miastach, które są dobrze osadzone, szczególnie w historii, są miastami o europejskim charakterze i umiejscowienie takiej placówki tylko to potwierdza.

Pana zdaniem, najbardziej europejski jest Kraków.
Najlepiej spełnia te kryteria. Już jest wizytówką Polski, miastem - poza Warszawą - najbardziej znanym w świecie.

A Wrocław...
Przy całej sympatii dla Wrocławia, to jednak ciągle jeszcze nie jest aż tak rozpoznawalny, jak Kraków. Potwierdzają to także specjaliści od marketingu i od badania marek miast. A takie badania też były czynnikiem sprzyjającym kandydaturze Krakowa.

Jeśli siedzibą biura nie będzie Kraków, to będzie Pan zawiedziony?
Absolutnie nie. Dla mnie najistotniejsze jest to, żeby to drugie biuro Parlamentu Europejskiego u nas w ogóle powstało. Mniej już istotne jest, gdzie. Gdybym mógł głosować, wybrałbym Kraków, ale Wrocław postawiłbym na drugim miejscu.

Co takie biuro da obywatelom?

Ono ma dwie funkcje. Po pierwsze jest biurem kontaktowym z Parlamentem Europejskim, a więc obywatel, który chce z czymś się do niego zwrócić albo czegoś się o nim dowiedzieć, nie będzie musiał już jechać do Warszawy, tylko dostanie wybór i wszelkie informacje może uzyskać w innym mieście. Takie biuro będzie też propagować i promować Parlament Europejski, jego znaczenie, wyjaśniać na miejscu, jakie debaty się tam odbywają. Będzie blisko, więc lepiej będzie oddziaływało na zewnątrz. Poza tym w biurze europejskim mogą się zakotwiczyć posłowie z całej Unii Europejskiej. Oczywiście, to nie ma nic wspólnego z indywidualnymi biurami europosłów.

Onyszkiewicz: Przy całej sympatii dla Wrocławia, to jednak ciągle jeszcze nie jest aż tak rozpoznawalny, jak Kraków.


Takie biuro będzie niezależne od warszawskiego?

Nie będzie miało takiej samej rangi, będzie to raczej filia Warszawy. W żargonie europejskim takie biura nazywa się "antenami zbiorczo-nadawczymi". Przekazują i zbierają rozmaite informacje dla centrali.

"Antena"? Dobrze, że nie "tarcza".
Nie, to biuro nie będzie broniło Parlamentu przed obywatelami, raczej odwrotnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska