- W niedzielę czekałam 20 minut na przystanku, strasznie zmarzłam - mówi Janina Baranowska. Stojącemu obok starszemu mężczyźnie widok przypomina koszmarne czasy komuny. - Pamiętam, że takie koksowniki poustawiano w stanie wojennym. Wtedy też była sroga zima. Ale teraz wojsko chyba nie wyjdzie na ulice - śmieje się legniczanin.
Pracownicy LPGK zrobili piecyki z pojemników na śmieci. Wycięli otwory w bocznych ściankach. Koksowniki stanęły na kilkunastu najważniejszych przystankach. - Na pewno nie zgasną - zapewnia Józef Wasinkiewicz, prezes LPGK. - Co kilka godzin pracownicy dosypują do nich koks. Także w nocy.
Centrum Zarządzania Kryzysowego w Legnicy ogłosiło pierwszy stopień zagrożenia. Ryzyko wychłodzenia organizmu, odmrożenia czy zamarznięcia jest bardzo duże. Niskie temperatury utrzymają się jeszcze przez kilka dni.
- Noce będą bardzo mroźne. W środę w Legnicy temperatura utrzyma się na poziomie od -10 do -13 stopni - mówi Marian Łydżba z Biura Prognoz Aura w Poznaniu. - Dopiero w czwartek, po chłodnej nocy, będzie lekkie ocieplenie. W Legnicy można się spodziewać minus 2 stopni, ale zacznie padać śnieg.
Bardzo niskie temperatury są niebezpieczne. W nocy z niedzieli na poniedziałek legniccy strażnicy miejscy znaleźli dwóch zziębniętych mężczyzn, którzy już zasypiali. Przewieźli ich do schroniska. - Mamy spis miejsc, gdzie wegetują bezdomni - mówi Andrzej Srzedziński, komendant straży. - Wynieśli się z altanek. Ale pojawili się w zsypach na śmieci czy na zapleczach galerii. Nie wszyscy chcą przenieść się do noclegowni.
45-letni Tadeusz, bezdomny od wiosny, mieszka w namiocie przy torach kolejowych na obrzeżach jednego z osiedli Legnicy. W dzień chroni się przed zimnem w bramach na pobliskim osiedlu Piekary.
- Za nic nie pojedzie do noclegowni - dodaje komendant Srzedziński. - Moi ludzie zaglądają do niego w nocy, gdy robią objazd miasta.
Legnicka noclegownia pęka w szwach. Może przyjąć 54 bezdomnych. Teraz jest ich o przeszło 30 więcej. Śpią na materacach w sali narad.
- Niedawno policja przywiozła mieszkańca jednej z wiosek - dodaje Krystyna Barczycka, pracownica noclegowni. - Był bardzo zdziwiony. Tłumaczył, że ma dobre miejsce do spania w stodole. Jest sporo ludzi, którzy u nas się nie zaaklimatyzują.
Bezdomnych przyjmuje też legnicka Izba Wytrzeźwień. Ma dla nich cztery łóżka. Każdy dostanie tam ciepłą zupę z torebki na rozgrzewkę, a gdy wychodzi - chleb, bułki i ciepłą odzież. Mogą tam liczyć naopiekę lekarską.
Tragiczna jest sytuacja bezdomnych zwierząt, psów i kotów. - Wystarczyłoby, gdyby w każdym bloku było uchylone jedno okienko w piwnicy, ko-tom żyłoby się dużo lżej - mówi Wojciech Wiszniowski, prezes lubińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Na przystankach stanęły grzejące pojemniki, a bezdomni dostają ciepłe pożywienie
Przytulisko dla bezdomnych im. św. Faustyny w Żukowicach koło Głogowa pęka w szwach.
Schronienie w noclegowni znalazło już 83 mężczyzn. Jak zapewnia ks. Janusz Idzik, proboszcz głogowskiej parafii, która opiekuje się placówką, są jeszcze wolne miejsca. W razie potrzeby łóżka będą wstawione nawet do świetlicy. Ksiądz apeluje o ciepłą odzież dla bezdomnych.
Gdy inni Dolnoślązacy drżeli z zimna w kilkunastostopniowych mrozach, jeleniogórskie termometry wskazywały -6 stopni. Panująca od kilku dni inwersja termiczna spowodowała, że w górach jest cieplej niż na nizinach. To sprawiło, że warunki na Polanie Jakuszyckiej były rewelacyjne - narciarze biegali w temperaturze -3 stopni. Słońce i zmrożony śnieg sprawiają, że warunki są tam teraz najlepsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
