Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Chłopak z Legnicy bramki strzela

Mariusz Wiśniewski
Miedź Legnica kontra Walka Zabrze. Kawał historii. Marcin Robak sprzed ponad czterech lat.
Miedź Legnica kontra Walka Zabrze. Kawał historii. Marcin Robak sprzed ponad czterech lat. Piotr Krzyżanowski
Dochodziła 87 minuta meczu Tajlandia - Polska. Lewym skrzydłem w pole karne rywali przedarł się Maciej Rybus...

Przytomnie się rozejrzał i dograł do nadbiegającego Marcina Robaka, który mocnym strzałem zdobył trzeciego gola dla naszej reprezentacji. Chociaż to była tylko bramka w meczu towarzyskim, i to z niezbyt wymagającym rywalem, widać było, że trafienie dało dużo radości zawodnikowi, który teraz na co dzień broni barw Widzewa Łódź, ale swoją przygodę z piłką zaczynał w Konfeksie Legnica.

Talent Robaka szybko zauważyli działacze i trenerzy lokalnego rywala, Miedzi, i sprowadzili go do klubu z alei Orła Białego. Był rok 2002. Napastnik robił postępy i jasne się stało, że musi odejść z Miedzi, jeżeli chce się dalej rozwijać.

- Jeszcze o nim usłyszycie. Marcin ma papiery na grę nawet w reprezentacji - mówił Zenon Błachnia wówczas prezes Miedzi. A był to rok 2006. O piłkarza zaczęły starać się większe kluby, między innymi Śląsk Wrocław i Cracovia. Ostatecznie Robak wylądował w Koronie Kielce.

Początki nie były łatwe, ale później zawodnik dostosował się do poziomu ekstraklasy. Wspomnieć wypada tylko, że w sezonie 2007/08 po sześciu kolejkach ligowych miał na swoim koncie pięć goli, a w sumie rozgrywki zakończył z 10 bramkami. Po karnej degradacji Korony Kielce przeniósł się do Widzewa Łódź i stał się od razu kluczową postacią zespołu. W poprzednim sezonie strzelił w pierwszej lidze aż 20 goli.

- Marcin nadal jest skromnym chłopakiem i nie zadziera nosa. Często przyjeżdża do Legnicy i odwiedza nasz klub - opowiada Zenon Błachnia. - Jest dobrą reklamą naszego miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska