Do zdarzenia miało dojść latem ubiegłego roku przy ul. Kowalskiej we Wrocławiu.
Zdaniem prokuratury, w bardzo podobnych okolicznościach dwa tygodnie temu Tercjak zamordował kierowcę taksówki. Zdarzenie z lipca 2009 r. na szczęście nie skończyło się tak tragicznie.
Z ustaleń prokuratury wynika, że wrocławski rajdowiec jechał swoim samochodem. Dariusz W. wyprzedził go swoim autem. Na światłach Tercjak wysiadł z mercedesa, podszedł do auta Dariusza W., psiknął mu w oczy gazem pieprzowym i zaczął bić po głowie metalowym prętem. Na szczęście kierowca nie ucierpiał poważnie.
Napastnik zaczął dewastować auto Dariusza W. Koszt naprawy wyceniono na przeszło 6 tysięcy złotych.
Rajdowiec nie przyznał się do zarzutu pobicia i zniszczenia auta. W śledztwie przekonywał, że musiał się bronić, bo został napadnięty.
Do zabójstwa, o które jest podejrzewany, doszło również na światłach. Tym razem na skrzyżowaniu Powstańców Śląskich i Hallera.
Napastnik zaczął dewastować auto Dariusza W. Koszt naprawy wyceniono na przeszło 6 tysięcy złotych.
Najpierw doszło do kłótni miedzy kierowcą taksówki a prowadzącym volkswagena busa narzeczonym córki Tercjaka. Po chwili na skrzyżowanie nadjechał rajdowiec swoim autem. Z ustaleń śledztwa wynika, że wysiadł z mercedesa, podszedł do kłócących się mężczyzn i pchnął nożem w pierś taksówkarza. Mężczyzna zginął natychmiast, a Tercjak przepadł bez śladu. Jest poszukiwany listem gończym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?