Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Ciemno na Śródmieściu

Marcin Rybak
Ciemno na Śródmieściu.
Ciemno na Śródmieściu. Paweł Relikowski
Wielka awaria prądu we Wrocławiu. Na dwie godziny stanęła połowa linii tramwajowych.

Wrocławskie popołudnie: na przystankach chaos, na ulicach korki, nie jeździły tramwaje, nie działała sygnalizacja.
Wielka awaria prądu we Wrocławiu. Wczoraj po południu przez dwie godziny nie jeździła połowa wrocławskich linii tramwajowych
Nie świeciły się latarnie na Śródmieściu, nie było sygnalizacji świetlnej. Na przystankach chaos. Ludzie nie wiedzieli co się stało. Na ulicach potworzyły się wielkie korki. Kłopoty z łącznością mieli strażacy.
- Było uszkodzenie w stacji transformatorowej przy ulicy Walecznych - mówi Anna Wojcieszczyk z wrocławskiej firmy energetycznej EnergiaPro.

Na przystankach chaos. Ludzie nie wiedzieli co się stało.

Bez prądu była połowa dzielnicy Śródmieście. W ciągu dwóch godzin energetycy podłączyli wszystkich odbiorców. Choć przyczyna uszkodzenia wciąż nie jest znana. Wszystko zaczęło się około godziny 16.11. Stanęły tramwaje jeżdżące przez pl. Społeczny, pl. Grunwaldzki, Biskupin, Sępolno, ulice Sienkiewicza, Nowowiejską i Słowiańską .

- Od piętnastu minut czekam na dziesiątkę, którą chciałam pojechać na Biskupin - mówiła nam wczoraj zdenerwowana Katarzyna Chałupka studentka Politechniki Wrocławskiej. Spotkaliśmy ją na placu Grunwaldzkim. - Ludzie coś mówią o awarii ale szczegółów żadnych nie znam.
Wrocławskie MPK uruchomiło dodatkowe autobusy. Wszystkie linie, które kończyły swoją trasę na placu Grunwaldzkim musiały jeździć aż do Biskupina. Autobusy zatrzymywały się na przystankach tramwajowych żeby zabierać stamtąd czekających na tramwaj pasażerów.
Najszybiej udało się przywrócić prąd na pl. Społecznym i Grunwaldzkim. Później wrócił na Nowowejskiej. Na końcu ruch tramwajów przywrócono na Sępolnie i Biskupinie.

Największe korki zrobiły się na placu Społecznym. - Totalny chaos - mówił zdenerwowany Arkadiusz Bednarz, kierowca citroena. - Nie ma świateł. Nawet w godzinach szczytu jadę tędy nie dłużej niż kwadrans. teraz przejechanie placu zajęło mi blisko pół godziny.
Przez kilkadziesiąt minut nie było prądu w części sklepów wrocławskiej Galerii Dominikańskiej. Klienci zostali poproszeni o wyjście ze sklepów, w których nie było prądu. Tutaj awaria trwała niecałą godzinę. - Ostatnich klientów podłączyliśmy około 18.20 - mówi Anna Wojcieszczyk.

Stanisława Zapart została poturbowana i obrabowana. Bandyci czekali na nią w nieoświetlonej bramie starej kamienicy.

Stanisława Zapart ma 82 lata. Została napadnięta i ciężko pobita w nieoświetlonej bramie kamienicy przy pl. Staszica we Wrocławiu.
Wszystko wydarzyło się pod koniec grudnia. Kobieta wracała do domu. Było już ciemno, po godzinie 16.30.
Nieznani bandyci poturbowali ją, złamali rękę, pobili. Zabrali jej 300 złotych. Starsza pani przez 10 dni leżała w szpitalu. Boi się wychodzić teraz z domu.
Rodzina pani Stanisławy ma pretensje do administracji budynku. - Drzwi wejściowe do kamienicy były zdemontowane, bo trwa remont. Nie wiem, czy były jakieś drzwi tymczasowe. Jeśli tak, to otwarte na oścież. W środku ciemno - opowiada zdenerwowana Jolanta Domagała, córka poszkodowanej. Dodaje, że rodzina nie mogła się doprosić administracji, żeby naprawiła światło. Dzwonili bez skutku. Dopiero kilka dni po napadzie sami wkręcili żarówkę.

Przez kilkadziesiąt minut nie było prądu w części sklepów wrocławskiej Galerii Dominikańskiej.

- Zarządca budynku ma obowiązek oświetlania miejsc publicznych - przypomina Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej.

Jeżeli mamy problem z doproszeniem się u zarządcy, by naprawił światło w budynku, powinniśmy poprosić o pomoc strażników. Leniwy zarządca może za swą niefrasobliwość stanąć przed sądem grodzkim. Grozi mu do 250 zł grzywny. Na administrację możemy też poskarżyć się dzielnicowemu albo do komisariatu.
- Interweniujemy w sprawie zepsutych domofonów i niedziałającego oświetlenia na klatce schodowej - zapewnia Paweł Petrykowski z biura prasowego dolnośląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Jeśli drzwi wejściowe do kamienicy były zdemontowane, to administrator powinien wstawić drzwi tymczasowe. - Ależ tam były - odpowiada Irena Chładzińska, administrująca kamienicą w imieniu jej właściciela, czyli Kościoła Ewangelickiego. - Ale do takich, które zastępują właściwe, nie podłącza się domofonu.

Pani administrator narzeka na niebezpieczną okolicę i wandali. - Domofon mamy zepsuty średnio raz w miesiącu. Niedawno sami wykryliśmy wandala. Właśnie stanął przed sądem. A światła w dniu napadu nie było bo ktoś dwa dni wcześniej ukradł nam całą instalację elektryczną.
Telefon do straży miejskiej: 986, a na policję - 997.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Ciemno na Śródmieściu - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska