Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy pomoc jest niezbędna

Katarzyna Kaczorowska
Tomasz Hołod
Rozmowa z dr. Tomaszem Bielanowem ze Szpitala im. Falkiewicza.

Czy lekarzy uczy się, jak rozmawiać z kobietą, która straciła ciążę?
Tak, ale to jest ten rodzaj umiejętności, który zdobywa się też w miarę nabywania doświadczenia zawodowego. Bo kiedy kobieta przeżywa dramat, dochodzi do poronienia lub śmierci dziecka krótko przed lub po porodzie, to właśnie lekarz jest, że się tak wyrażę, w samym sercu wydarzeń.

Każdy lekarz wie, jak się zachować?
Każdy dobry lekarz, bo o takich rozmawiamy, wie.

Pytam, bo we wrocławskim Ośrodku Interwencji Kryzysowej rusza pomoc psychologiczna dla kobiet w takiej sytuacji i zainteresowanie jest ogromne.
I bardzo dobrze, że powstaje takie miejsce, gdzie ktoś, kto przeżywa osobisty dramat, może szukać wsparcia. Lekarz nie jest psychologiem. Kiedy kobieta traci ciążę, jego zadaniem jest wyjaśnić jej, dlaczego mogło do tego dojść, przedstawić perspektywy donoszenia kolejnej ciąży. Ale to są przede wszystkim aspekty medyczne. Z nami kobieta ma kontakt kilka dni, potem wraca do domu i powraca stres. Wiele nie radzi sobie z sytuacją, przeżywają głęboko stratę dziecka i wtedy grupa wsparcia, w której mogłyby z innymi kobietami podzielić się swoim bólem czy pomoc dobrego psychologa, są wręcz niezbędne.

Jak medycyna tłumaczy stratę ciąży?
Biologią, a poza tym każdy przypadek, a więc i przyczyna są inne. Inaczej reagują na ten dramat kobiety, które nie mają dzieci, inaczej te, u których jest to kolejna ciąża. Jeszcze inaczej wygląda to w przypadku tych kobiet, które bezskutecznie starają się zajść w ciążę i każde kolejne poronienie zmniejsza ich szansę na upragnione dziecko. Pamiętajmy jednak, że zdeterminowana kobieta jest w stanie znieść niewyobrażalnie wiele. Mam pacjentki, dla których każde cierpienie, ból czy wielomiesięczne leżenie w szpitalu nie mają znaczenia, jeżeli tylko jest szansa na to, że szczęśliwie donoszą ciążę i urodzą zdrowe dziecko.

Dobrze, że powstaje takie miejsce, gdzie ktoś, kto przeżywa osobisty dramat, może szukać wsparcia.

W Polsce działa stowarzyszenie "Rodzice po stracie". Jego członkowie podkreślają, że kobietom, które dotknęła taka strata, nie daje się przeżyć ich żałoby.
Dobrze, że powstało takie stowarzyszenie, bo zaspokaja konkretne potrzeby ludzi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Ale żałoba po straconej ciąży to nie jest temat tabu. Polskie prawo zezwala na pogrzeby takich dzieci, choć rzeczywiście problemem jest wymóg wpisania do dokumentów płci, a w przypadku siedmiotygodniowej ciąży płci ustalić nie potrafimy. Myślę, że powstanie stowarzyszenia wiąże się przede wszystkim z tym, że w Polsce kobiety coraz później decydują się na pierwszą ciążę, a to oznacza, że tę pierwszą próbę i zarazem ryzyko, że się nie uda, podejmują kobiety świadome. Nie 20-, ale 30-latki. Po studiach, z zaplanowaną karierą, której zwieńczeniem miało być dziecko. Kiedy tyle lat wszystko się udawało i nagle nie udaje się donosić tej pierwszej ciąży, to ten dramat urasta do ogromnych rozmiarów.

I co może zrobić wtedy lekarz?
Wesprzeć, bo nic nie musi być przekreślone. Ale przypomnę, lekarz nie zastąpi psychologa. I dobrze się stało, że kobiety, które straciły ciążę, będą mogły dostać dodatkową pomoc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska