Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europa zbyt silna dla koszykarzy Turowa

Grzegorz Bereziuk
Michael Wright ponownie brylował, ale Turów i tak przegrał
Michael Wright ponownie brylował, ale Turów i tak przegrał Grzegorz Bereziuk
Nieudane pożegnanie z Pucharem Europy. PGE Turów przegrał z Gran Canaria 70:75.

Ostatni mecz Pucharu Europy dla zgorzelczan miał jedynie znaczenie prestiżowe. PGE Turów stracił bowiem szanse na awans do kolejnej rundy Pucharu Europy w minionym tygodniu po przegranej we Francji ze SLUC Nancy 82:102. Nie oznaczało to jednak, że w potyczce z Gran Canaria we wrocławskiej hali Orbita miało zabraknąć emocji. Na gospodarzach nie będzie ciążyła ponadto presja i będą oni mogli zagrać na luzie. Tego nie można powiedzieć o drużynie z Wysp Kanaryjskich, którzy wciąż są w grze o awans. A jak wiadomo, jeśli się bardzo chce, to nie zawsze wychodzi.
- Hiszpanom ewentualne zwycięstwo da promocję do dalszej fazy turnieju. Zapewniam, że nie będziemy ułatwiać rywalom zadania - powiedział przed meczem prezes PGE Turowa Jan Michalski.
W podobnym tonie wypowiadali się także koszykarze. - Dla nas jest to kolejne spotkanie, które chcemy wygrać. Nikt nie będzie się oszczędzał - podkreślił obrońca PGE Turowa Bartosz Bochno.

Emocje były i choć PGE Turów przegrał, to nie ma się czego wstydzić. Zgorzelczanie grali niezwykle ambitnie i przegrali po twardym boju. Gospodarze jednak rozpoczęli mecz jakby uśpieni. Gracze z Wysp Kanaryjskich szybko opanowali wydarzenia i rozpoczęli mecz od prowadzenia 10:2. Kibice, którzy w liczbie blisko 1000 stawili się w hali Orbita, wierzyli jednak w swój zespół. I dobrze, bo PGE Turów wrócił do pojedynku, choć pierwsze punkty z gry zdobył po trafieniu Roberta Witki po blisko 5 minutach gry. Rozochoceni podopieczni trenera Andreja Urlepa odrobili straty, a pierwszą kwartę wygrali 22:21. Świetny mecz obok Michaela Wrighta rozgrywał Justin Gray, który w pierwszej połowie 3 razy trafił z dystansu. PGE Turów grał na wysokiej skuteczności, ale choć w 16. min po trójce Witki z dystansu prowadził 39:34, to do szatni na prowadzeniu 46:45 schodzili Hiszpanie.

Po przerwie lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni i choć wynik niemal do końca był sprawą otwartą, to Gran Canaria ostatecznie wygrała 75:70 i awansowała do dalszej części turnieju.

PGE Turów Zgorzelec - Gran Canaria 70:75 (22:21, 23:25, 14:17, 11:12)
PGE Turów: Wright 16, Gray 12 (4), Roszyk 10, Wysocki 9 (1), Witka 8 (2), Bochno 8 (2)Wójcik 5 (1), Thompson 2, Wallace 0, Johnson 0, Chyliński 0.
Canaria: Carroll 15 (1), McDonald 12, Augusine 10, Savane 10, Fisher 7, Bellas 6 (2), Norris 5 (1), Kickert 4, Moran 3 (1), Sanders 3 (1).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska