W styczniu 2005 roku wrocławianki grały w 1/4 finału Top Teams Cup z belgijskim Eburon Tongeren. W dwumeczu o awansie zadecydował bilans małych punktów. Niestety, niekorzystny dla gwardzistek. Wcześniej w fazie grupowej Gwardia mierzyła się m.in. z niemieckim Bayerem Leverkusen, który na Dolnym Śląsku przegrał 2:3.
To historia. Teraz rzeczywistość jest inna. Dla Impel Gwardii europejskie puchary to przygoda, na którą z mozołem sternicy klubu szukają pieniędzy. Wyjazd do Azerbejdżanu to wydatek rzędu 60-70 tys. zł, a wrocławski klub taką wyprawę odbędzie w tym sezonie już po raz drugi. Gdyby wydatki na eskapady pod Kaukaz odłożyć na jedną kupkę, to uzbierałaby się roczna pensja dla niezłej już siatkarki. - Z pucharów się nie wycofamy - deklaruje jednak twardo prezes Gwardii Jacek Grabowski. I słusznie. Sportowy duch nakazuje walkę mimo przeciwności.
Potyczki z Azerkami to nie tylko wyzwanie finansowe, ale też sportowe. Żeńska siatkówka w Azerbejdżanie nie prezentuje bowiem poziomu tamtejszej piłki nożnej. Reprezentacja kraju regularnie grywa w największych światowych imprezach, a kluby całkiem dobrze radzą sobie w europejskich pucharach. O sile zespołów stanowią zawodniczki z doświadczeniem z Ligi Mistrzyń z Bałkanów lub wschodu Europy. Tak jest również w przypadku Locomotivu.
Młodzież szkolna na mecz wejdzie za darmo. Pozostali za 15 zł. Nie będą obowiązywać zaproszenia i karnety PlusLigi Kobiet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?