Podsumowanie roku 2009 w Jeleniej Górze

Jeśli jeleniogórzanie oczekiwali, że 2009 rok będzie przełomowy, to zawiedli się. Bo fajerwerków nie było. Ale nie było także żadnych większych wpadek i kompromitacji (czytaj przyłapania samorządowca na jeździe po pijanemu czy łapówkarstwie).

Pozyskanie przez Jelenią Górę 123 mln zł unijnych dotacji to największy plus minionego roku. Dzięki temu w 2010 roku rozpocznie się m.in. budowa obwodnicy południowej miasta, kontynuowany będzie remont Teatru Zdrojowego w Cieplicach, rozpocznie się rewitalizacja parku Zdrojowego. Są także pieniądze na modernizację budynku Jeleniogórskiego Centrum Kultury oraz obiecane są fundusze na termy cieplickie.

Budowa galerii handlowych w Jeleniej Górze to drugi ubiegłoroczny plus. Po wielu perypetiach powstała Castorama, trwa budowa Pasażu Grodzkiego, w planie jest powstanie kolejnych trzech galerii handlowych. Jeleniogórzanie nareszcie nie będą jeździć na zakupy do innych miast.

Przywrócenie bezpośredniego połączenia kolejowego Jeleniej Góry z Warszawą. Tu duży plus dla mieszkańców i samorządowców za wspólną akcję i naciski na Polskie Koleje Państwowe.
Duże zmiany w szkołach jeleniogórskich. Prawie wszystkie są ocieplone, mają nowe okna i dachy. Powstały boiska, nowe pracownie komputerowe i internaty.

Dobre kulturalne wydarzenia: Spotkania Teatralne, Krokus Jazz Festiwal, powstanie sceny kabaretowej.
Minusem jest brak koncepcji poprawienia komunikacji w mieście. Obwodnica południowa wiosny nie uczyni. Potrzeba dodatkowych inwestycji i pomysłów, by miasto nie zakorkowało się.
Fatalny stan drogi do Karpacza oraz brak trzeciego pasa w Kaczorowie na trasie Jelenia Góra - Wrocław odstrasza turystów od przyjazdu.

Pusta specjalna strefa ekonomiczna to kolejna ubiegłoroczna porażka. Nie udało się przyciągnąć żadnego inwestora, gdy tymczasem w strefach w Bolesławcu czy Wykrotach powstają duże fabryki.

Upadek sportu jeleniogórskiego. Kłopoty koszykarskich Sudetów czy piłkarek ręcznych świadczą o zapaści nie tylko finansowej, ale również o tym, że miasto nie wypracowało do tej pory sposobów na skuteczne wspieranie miejscowego sportu.

Brak jeleniogórskiego lobby na zmuszenie PKP oraz Ministerstwa Infrastruktury do szybkiej poprawy stanu linii kolejowej Jelenia Góra - Wrocław. Bez pozyskania znacznych pieniędzy na jej remont nie ma szans na zwiększenie liczby połączeń i sprawienie, by do Kotliny Jeleniogórskiej przyjeżdżało więcej ludzi.

Stagnacja w inwestycjach turystycznych. Nie ma w Jeleniej Górze nowych ścieżek rowerowych (choć miasto aspiruje do miana rowerowej stolicy Polski), brak jest hoteli, o nowych wyciągach narciarskich w Karpaczu i Szklarskiej Porębie trzeba na razie zapomnieć. Sąsiednie Czechy biją nas na głowę i tam będą uciekać turyści.

Najkrócej minione 12 miesięcy można określić słowem "poczekalnia", bo wciąż jeleniogórzanie czekają na realizację ważnych miejskich inwestycji. Ale, na szczęście, bliżej do tego jest niż kiedykolwiek przedtem. Pod warunkiem że udadzą się planowane inwestycje.