Sylwestrowo-noworoczne fajerwerki i odgłosy zabaw przeszkadzają chorym?
Na szczęście nasze hospicjum jest usytuowane z dala od dużych osiedli, jesteśmy na uboczu, otoczeni parkiem. Jednak i u nas słychać detonacje, ale nie jest to bardzo uciążliwe.
Czy na Dolnym Śląsku istnieją też hospicja domowe?
Tak. Wielu pacjentów otrzymuje pomoc w ramach tak zwanych hospicjów domowych, które pozwalają pomagać nieuleczalnie chorym w warunkach domowych. Bardzo często są to osoby w ostatnim etapie choroby, poddawane terapii przeciwbólowej. Dla nich sylwestrowe hałasy to silny czynnik stresogenny. Kiedy człowieka boli na przykład ząb, bierze tabletkę i szuka spokoju, żeby dać sobie radę z tym bólem. Pacjenci terminalnie chorzy tego spokoju potrzebują znacznie bardziej, bo bardziej potrzebują odpowiednich warunków do walki z bólem i cierpieniem.
Zdrowi sąsiedzi wiedzą, że za ścianą mieszka ktoś cierpiący?
Niestety, ale nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. Wielu z nas nie wie, że obok, za ścianą, mieszka ktoś chory, starszy i potrzebujący spokoju, zamknięty w czterech ścianach, niechroniących go przed bardzo głośnymi odgłosami.
Dla takich osób nocne hałasy, zwłaszcza w sylwestra, są chyba szczególnie uciążliwe.
To prawda, przyjęło się, że w sylwestrową noc wolno robić wszystko: tupać, skakać, słuchać bardzo głośnej muzyki, strzelać fajerwerkami. Ale właśnie dlatego warto się rozejrzeć wokół siebie i zorientować, czy nasza zabawa nie przyczyni się do czyjegoś cierpienia. Szykując się do szampańskiej zabawy, warto po prostu pomyśleć także o innych, którym ta zabawa może przysporzyć dodatkowych cierpień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?