Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozwolili stawiać maszt, gdzie budować nie wolno

Piotr Kanikowski
Maciej Dudzik
Legnickie Pole walczy z masztem telefonicznym. Gmina rozważa powiadomienie prokuratury.

Na wniosek wójta Aleksandra Kostunia wojewoda dolnośląski bada, czy legnickie starostwo nie naruszyło przepisów, wydając pozwolenie na budowę masztu telefonii komórkowej w centrum Legnickiego Pola.
- Teren budowy leży w ścisłej strefie ochrony konserwatorskiej i archeologicznej - wyjaśnia powody interwencji sekretarz gminy Krzysztof Duszkiewicz. - To obszar, w którym nie można prowadzić żadnej inwestycji bez uzgodnień z konserwatorem zabytków. A wiemy na pewno, że takiej decyzji nie było. Dodatkowo zezwolenie na budowę zostało wydane wbrew zapisom w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, który nie przewiduje możliwości zlokalizowania w tym miejscu podobnej konstrukcji.

Pozwolenie na budowę zostało wydane w imieniu starosty, ale pod dokumentem widnieje podpis wicestarosty Józefa Antoniaka.
- Dajmy szansę wypowiedzieć się w tej sprawie panu wojewodzie - przekonuje Antoniak. - Starosta legnicki wydał decyzję w oparciu o dokumentację załączoną do wniosku przez inwestora.

Dokumentów, na które zwraca uwagę gmina, rzeczywiście tam nie było. Nie wiem, jak to się stało.
We wsi mówią, że maszt stawiany dla sieci Play miał mieć 50 metrów wysokości. Byłby więc znacznie wyższy od urzekającego, XVIII-wiecznego kościoła św. Jadwigi, który stoi zaledwie 200 metrów dalej i jako perła dolnośląskiego baroku pojawia się we wszystkich przewodnikach turystycznych.

Ludzie popierają interwencję gminy i z niepokojem czekają na rozwój wypadków. Boją się przede wszystkim o własne zdrowie. Przypuszczają, że emitowane przez nadajnik promieniowanie elektromagnetyczne może powodować choroby. A tuż obok jest osiedle domków jednorodzinnych i plac przeznaczony pod bloki. 20 metrów od fundamentów, wylanych przez Play, mieszkają ludzie z małymi dziećmi. - Nikt u nas nie zasięgnął opinii - opowiada Władysław Hoć, sołtys Legnickiego Pola. - Chyba chcieli nas wziąć trochę przez zaskoczenie. Dopiero jak zaczęli kopać dół pod fundamenty, dowiedzieliśmy się, co nam nam szykują. Na razie gmina wstrzymała budo-wę, ale kto wie, co będzie dalej.
Według przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami, maszt telefonii komórkowej jest inwestycją celu publicznego, więc o rozpoczęciu postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę muszą być zawiadomione jedynie strony: inwestor i właściciel nieruchomości. Okoliczni mieszkańcy - niekoniecznie.

Władze gminy Legnickie Pole nie chciałyby zrazić do siebie inwestora. Sieci Play zaproponowały 6 alternatywnych lokalizacji w bezpiecznej odległości od ludzkich siedzib. To pozwoliłoby uniknąć społecznych konfliktów, ale podniosłoby też koszt inwestycji. Nim wybuchła afera, telefonia zdążyła bowiem wykopać czterometrowy dół i wylać potężne fundamenty zbrojone stalowymi prętami. Teraz zawiesiła roboty i, jak wszyscy, czeka na opinię wojewody dolnośląskiego. Ten zaś, jako organ nadzorczy, może uchylić decyzję Starostwa Powiatowego w Legnicy.
Sekretarz gminy Legnickie Pole Krzysztof Duszkiewicz uważa, że przy wydawaniu pozwolenia na budowę mogło dojść do złamania prawa. - Rozważamy, czy skierować sprawę do prokuratury. Ale z decyzją poczekamy chyba na zakończenie postępowania wojewody - mówi.

Inne protesty
Nadajniki telefonii komórkowej budzą opory wszędzie, gdzie się pojawią. Od kilkunastu dni trwa protest mieszkańców wsi Sosnówka w pobliżu Karpacza. W maju z Polkomtelem walczyły Wrocisławice koło Środy Śląskiej. W Świdnicy Stowarzyszenie Ekologiczne Ojczyzna wydało wojnę sieciom komórkowym, które zbudowały w mieście 13 masztów z nadajnikami telefonicznymi. W Kamieńcu Ząbkowickim Katarzyna Kozyra od roku walczy o zlikwidowanie stacji bazowej położonej 300 metrów od jej domu. Przed rokiem popłoch wywołały plany postawienia masztu na ulicy Wrocławskiej w Legnicy. Mniej więcej w tym samym czasie w niewielkim Białogórzu w gminie Zgorzelec przeciw nadajnikowi opowiedziała się cała wieś. W podobnej sprawie protestowali też mieszkańcy wałbrzyskiej dzielnicy Biały Kamień.

Czy zgodziłbyś się mieszkać w sąsiedztwie masztu telefonii komórkowej? Czekamy na komentarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska