Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomocni matematycy z Wrocławia

Jerzy Wójcik
Jesteś studentem albo wrocławianinem, który chce wiedzieć, jak rozwiązać łamigłówkę matematyczną, albo dlaczego coś liczy się tak a nie inaczej? Teraz możesz skorzystać z pomocy fachowców.

Młodzi naukowcy (głównie doktoranci) z Instytutu Matematycznego Uniwersytetu Wrocławskiego założyli tzw. tutornię.

To coś w rodzaju świetlicy, do której można przyjść, by wspólnie się czegoś nauczyć czy rozwiązać zadania. Choć pomysł skierowany jest głównie do młodych studentów, to nikt, kto ma ciekawy problem matematyczny, nie zostanie odprawiony z kwitkiem.
- Od początku mamy bardzo dużo chętnych i sympatyczną atmosferę - przyznaje Kamil Tabiś, doktorant Uniwersytetu Wrocławskiego, jeden z młodych naukowców, którzy pełnią dyżury w tutorni.

Matematyczny kącik działa od poniedziałku do piątku, od godz. 14 do 18 w sali 602 Instytutu Matematycznego Uniwersytetu Wrocławskiego przy pl. Grunwaldzkim 2/4. Z powodu świąt doktoranci zapraszają miłośników rachunków od następnego poniedziałku.
Jak co tydzień porcję matematycznego łamania głowy serwuje Michał Śliwiński, nauczyciel matematyki w III LO przy ul. Składowej we Wrocławiu i pracownik Uniwersytetu Wrocławskiego.

Rozwiązanie zadania nr 16
Treść: Między dwoma zwrotnikami: Raka i Koziorożca, promienie słoneczne w połowie dnia padają dwa razy w roku dokładnie pionowo. Przez Wrocław przebiega równoleżnik 51 stopni. Pytanie brzmi: jaki jest największy kąt, pod którym mogą padać na nasze miasto promienie słoneczne?
Rozwiązanie: Największy kąt powstaje wtedy, gdy Słońce jest najdalej na północ, czyli góruje nad zwrotnikiem Raka. Jest tak w dniu przesilenia letniego, czyli 21 czerwca; w niektórych latach dzień wcześniej lub dzień później. Zwrotnik ma szerokość geogr. równą ok. 23,5 stopnia, a skoro wówczas promienie słoneczne padają tam pod kątem prostym, we Wrocławiu szukany kąt jest mniejszy o różnicę między szerokościami 51 i 23,5 stopnia, a zatem wynosi z dobrą dokładnością 90-(51-23,5)= 62,5 stopnia. Tym razem nie przyznajemy nagrody, bo żadna z nadesłanych odpowiedzi nie była poprawna.

Zadanie nr 17
Szukając skarbu, zastęp Orłów" - zgodnie z instrukcją, jaką przekazał im zastępowy - przeszedł od ogniska na południowy wschód tysiąc dwieście pięćdziesiątych odległości między wielkim dębem a pochyłą brzozą. Odległości i kierunek marszu odmierzyli poprawnie, ale do skarbu nie dotarli, mimo że działania na ułamkach też nie stanowią dla nich problemu. Dlaczego? Odpowiedzi wysyłajcie na: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska