Na prawie matematyka jest ważniejsza od polskiego

Władze Uniwersytetu Wrocławskiego postanowiły, że przy najbliższej rekrutacji wyżej punktować będzie oceny maturalne z matematyki niż języka polskiego. Uczelnia nie będzie wymagała też matury z historii - wystarczy ta z matematyki. Podobnie będzie w przypadku kandydatów na administrację.

Na maturzystów humanistów padł strach, że koledzy ścisłowcy zajmą im miejsca.
- Dlaczego na prawie matematyka ma być ważniejsza od języka polskiego? - zastanawia się Joanna Holc, maturzystka z X LO przy ul. Pieszej we Wrocławiu. Przyznaje, że ona wybiera się na ten kierunek, a próbną maturę z matematyki zdała, lecz nie może powiedzieć, że poszło jej wyśmienicie.

Do tej pory przy naborze uczelnia brała pod uwagę wyniki z trzech przedmiotów: historii (przelicznik to 0,5 razy wynik procentowy z egzaminu na poziomie podstawowym lub 1,0 razy wynik z poziomu rozszerzonego), języka obcego nowożytnego (odpowiednio 0,2 i 0,4), a także WOS, języka polskiego lub geografii (0,25 i 0,5). Najwięcej punktów można było zatem zdobyć z historii. W tym roku tak samo jak historia liczy się matematyka.

- Wyszliśmy z założenia, że ścisłowcy wcale nie muszą być gorszymi prawnikami niż humaniści - tłumaczy dr Jacek Przygodzki, wicedyrektor Instytutu Historii Państwa i Prawa, a jednocześnie rzecznik prasowy uniwersytetu. Dodaje, że władzom uczelni chodziło o to, by powiększyć ofertę dla kandydatów, którzy bez wyjątku muszą zdawać w tym roku matematykę na maturze.

Według Przygodzkiego znajomość matematyki pomoże zdać egzamin z logiki, a potem statystyki - dwóch przedmiotów, które czekają ich w toku studiów.
- A urodzonym humanistom, którzy nie czują się zbyt pewnie z królową nauk, mogę poradzić, by po prostu świetnie przygotowali się do matury z historii - mówi dr Przygodzki.

Zmiana zasad rekrutacji na prawo jest nowością dla znanego we Wrocławiu adwokata Jana Kocota, który prowadzi swoją kancelarię od 40 lat. On na maturze obowiązkowo zdawał matematykę, ale - przyznaje - nigdy nie była jego ukochanym przedmiotem. Uważa jednak, że matematyk, który umie mówić, na pewno będzie dobrym prawnikiem.

Warto uczyć się matematyki, bo dzięki niej można nabić sobie też punktów na socjologii (zamiast WOS-u czy historii), politologii lub europeistyce (zamiast polskiego), psychologii oraz dziennikarstwie (zamiast historii, geografii, historii czy WOS-u).