Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Grabiszyńska bez świateł

Jerzy Wójcik
Na Grabiszyńskiej sygnalizacja nie będzie działała aż do świąt
Na Grabiszyńskiej sygnalizacja nie będzie działała aż do świąt Paweł Relikowski
Dziś miał się skończyć remont Grabiszyńskiej. Robotnicy znikną, ale problemy - nie.

Dziś robotnicy mieli zakończyć wszystkie prace przy ul. Grabiszyńskiej. Ale tak się nie stanie. Bo w ostatniej chwili okazało się, że jest błąd w projekcie sygnalizacji świetlnej. To z tego powodu nie działają światła przy skrzyżowaniach ul. Grabiszyńskiej ze Stalową, Żelazną oraz placem Srebrnym. Niestety, sygnalizatory będą nieczynne co najmniej do świąt.

Przypomnijmy, że remont ulicy trwał od listopada 2008. Pierwszy oficjalny termin zakończenia prac wyznaczono na koniec października 2009. Jednak okazało się, że na wysokości ulicy Stalowej pojawił się problem z rurami, których nie było na planach przekazanych wykonawcy. Trzeba więc było pilnie szukać nowych rozwiązań. W ostatnim momencie zapadła decyzja o uruchomieniu tramwajów i części jezdni na Wszystkich Świętych, tak by uniknąć wielkich korków w tym dniu.

Głęboki wykop przy skrzyżowaniu Grabiszyńskiej i Stalowej uniemożliwiał jazdę całą szerokością ulicy aż do końca listopada. Oficjalnie to właśnie wtedy zakończono prace na ulicy. Jednak wciąż nie działała sygnalizacja świetlna.

- Na jej wykonanie podpisaliśmy z wykonawcą osobną umowę - wyjaśnia Marek Szempliński, rzecznik spółki Wrocławskie Inwestycje, odpowiedzialnej za remont Grabiszyńskiej.
- Ulica była już otwarta, a termin uruchomienia sygnalizacji zaplanowano pierwotnie na 15 grudnia - dodaje.

Dziś już wiadomo, że tej daty nie uda się dotrzymać i kierowcy będą musieli bardzo uważać przy ul. Grabiszyńskiej.
- W ostatniej chwili, podczas prowadzenia kabli na wysokości wiaduktu kolejowego, okazało się, że informacje zawarte w projekcie nie zgadzają się z rzeczywistością - wyjaśnia Marek Szempliński.

Tłumaczy, że choć rozbieżność nie jest poważna, to przed podłączeniem świateł trzeba wprowadzić zmiany do projektu, co zajmie minimum kilkanaście dni. Przez ten czas kierowcy muszą się uzbroić w cierpliwość.
- Co z tego, że jadę nową nawierzchnią, skoro, żeby skręcić z Grabiszyńskiej w Stalową, muszę odstać kilkadziesiąt sekund - narzeka Marcin Ugorek, dojeżdżający do pracy z ul. Stalowej. - Ponieważ nie działa sygnalizacja, muszę wjechać na torowisko i liczyć, że któryś z kierowców jadących z naprzeciwka zlituje się i mnie wpuści - dodaje. Wyjaśnia, że to wcale nie jest takie proste na czteropasmowej drodze (po dwa pasy w każdym kierunku). Dodatkowo, kierowcy próbujący skręcić w boczne uliczki blokują przejazd tramwajom, stając na torach.

Pierwszy oficjalny termin zakończenia prac wyznaczono na koniec października 2009.

Część szoferów nie zdążyła się także przyzwyczaić do nowych znaków, które pojawiły się przy ul. Grabiszyńskiej po remoncie.
- Jeszcze kilka tygodni temu wzdłuż ulicy stały znaki nakazu jazdy prosto - wyjaśnia Stanisław Mariasz, mieszkaniec ulicy Grabiszyńskiej. Jego zdaniem, wywoływało to sporo komplikacji, bo żeby skręcić np. w Stalową, trzeba było jechać kilkaset metrów dalej i nawracać. Urzędnicy tłumaczą, że było to spowodowane pracami wykończeniowymi na jezdni i torowisku.

Teraz, w miejscach, gdzie stały okrągłe znaki nakazu, pojawiły się prostokątne znaki informacyjne z białą strzałką na niebieskim tle - czyli informujące o drodze jednokierunkowej. Część kierowców wciąż myli je ze znakami nakazu. W rzeczywistości, z Grabiszyńskiej można już skręcać w lewo w większość ulic, jednak do momentu uruchomienia świateł na skrzyżowaniach będzie to znacznie utrudnione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Grabiszyńska bez świateł - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska