Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczymy liczyć od września

Anna Gabińska
Próbny sprawdzian z matematyki pokazał wczoraj, że ta dziedzina wiedzy co czwartemu maturzyście na Dolnym Śląsku jest kompletnie obca. A to oznacza, że może on mieć kłopoty z logicznym myśleniem.

Od września wraz z Michałem Śliwińskim, matematykiem z III LO przy ul. Składowej we Wrocławiu, chcemy nauczyć naszych Czytelników podstawowych działań. Takich, z którymi powinien sobie poradzić każdy dorosły.
- Matematyka uczy w precyzyjny sposób wyrażania komunikatów i odbierania ich - tłumaczy nauczyciel.

Poniżej publikujemy, jak co tydzień, rozwiązanie zadania z ostatniego tygodnia i nowe, które należy rozwiązać.

Rozwiązanie zadania nr 15

Treść: Załóżmy sytuację, że oszczędności złożone w pewnym rzymskim banku od pierwszego roku naszej ery co roku zwiększają sięo 1 proc. i bank liczy je matematycznie dokładnie, tzn. nie następują żadne zaokrąglenia. Nie ma też żadnych innych operacji lub coroczny przyrost 1 proc. powstaje po odliczeniu wszystkich podatków itp. le pieniędzy miałby teraz na koncie praprapra...wnuk osoby, która złożyłaby złotówkę w roku 1? (Da się to przedstawić działaniem, z którym poradzi sobie większość kalkulatorów).

Rozwiązanie: W roku drugim na koncie było 1,01 zł, po kolejnym roku - 101 proc. tej kwoty, czyli 1,01x1,01 złotego, w roku czwartym - 1,01 tego, czyli 1,01x1,01x1,01 zł itd.
Mnożenie tego samego czynnika to potęgowanie i ilość złotych posiadanych na koncie w roku 2009 można zapisać jako 1,01 do potęgi 2008, czyli 1,012008 (= 1,01x1,01x1,01 x...x1,01, gdzie czynników jest 2008). Jak można sprawdzić na wielu współczesnych kalkulatorach, jest to z zaokrągleniem do pełnej złotówki... 475 684 013 zł, czyli blisko pół miliarda!!! I nie ma w tym żadnej pomyłki - potęgi nawet tak małych liczb jak 1,01 rosną właśnie tak szybko. Niestety, nie na tyle szybko z kolei, żeby przy takim oprocentowaniu choćby podwoić stan posiadania w ciągu jednego pokolenia...

Mysz komputerową wygrywa Jerzy Ślusarski.

Zadanie nr 16
Między dwoma zwrotnikami: Raka i Koziorożca promienie słoneczne w połowie dnia padają dwa razy w roku dokładnie pionowo. Przez Wrocław przebiega równoleżnik 51 stopni. Pytanie brzmi następująco:
Jaki jest największy kąt, pod którym mogą padać na nasze miasto promienie słoneczne?
Na odpowiedzi czekamy do godziny 12 w najbliższy czwartek pod adresem mejlowym: [email protected]. Rozwiązanie podamy za tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska