- Z informacji, które otrzymaliśmy z sądu w Choszcznie, wynika, że pieniądze uzyskane ze sprzedaży ośrodka rehabilitacyjnego z dużym prawdopodobieństwem zaspokoją w całości roszczenia wierzycieli. Zaś zlicytowanie siedziby Fundacji przyczyniłoby się do jej likwidacji - uzasadnił decyzję komornik sądowy Grzegorz Woźnicki.
Halina Strugała-Stawik, prezes Fundacji, nie kryła wzruszenia z takiego obrotu sprawy.
- Wróciła nam nadzieja, że wszystko się dobrze ułoży - cieszyła się pani prezes. Fundacja, zajmująca się głównie leczeniem dzieci z podwyższonym poziomem metali ciężkich w organizmie, przed ośmiu laty zaciągnęła kredyt na kupno i remont ośrodka w Krzynkach.
Po zakończeniu prac miała problemy ze spłacaniem rat i dlatego Bank Ochrony Środowiska zlicytował go za ponad 3,9 mln zł. Pieniądze te jednak pozostały w depozycie sądowym i dlatego BOŚ wystawił siedzibę Fundacji na licytację. Na szczęście nie doszło do niej.
- Straciliśmy ośrodek, w którego remont włożyliśmy mnóstwo pracy i serca - mówi pani prezes. - Z tym się pogodziłam. Najważniejsze, że nadal będziemy leczyć dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?