Po dwunastu kolejkach polkowiczanki zajmują znakomite drugie miejsce, ustępując tylko wicemistrzyniom kraju z Gorzowa Wlkp.
Za plecami CCC są za to papierowi faworyci ligi, mocarze z Gdyni i Krakowa. Obie ekipy w pierwszej rundzie musiały uznać wyższość pomarańczowych. Zespół Krzysztofa Koziorowicza nie ma na koncie kompletu zwycięstw, bo przegrał właśnie z akademiczkami z Gorzowa (64:68), a także z ROW-em Rybnik (59:68).
- Porażkę z Gorzowem można wytłumaczyć tym, że graliśmy bez dwóch zawodniczek występujących na pozycji rzucającego obrońcy (Justyny Jeziornej i Iriny Biryuk - dop. MI), przez co mieliśmy wielką dziurę. Natomiast mecz z Rybnikiem to klasyczna wpadka, nad czym ubolewamy, bo bilans 11-1 wyglądałby znakomicie - mówi Krzysztof Korsak, prezes CCC.
Choć szkoleniowiec polkowiczanek zawsze podkreśla, że w jego zespole nie ma gwiazd, to dotychczasowe dokonania Amishy Carter zdają się przeczyć tym słowom. Amerykanka jest statystycznie nie tylko najlepszą zawodniczką CCC (średnio 16,1 punktów, 10,3 zbiórek, 2,4 przechwyty w każdym meczu), ale i całej polskiej ligi - ze średnim wskaźnikiem evaluation na poziomie 21,8.
- Przedłużenie umowy z Amishą było po prostu strzałem w dziesiątkę - przyznaje Korsak.
Polkowiczanki mogą dziś śmiało myśleć o zajęciu nawet drugiej lokaty po sezonie zasadniczym, co postawiłoby je w uprzywilejowanej sytuacji w fazie play-off (przewaga parkietu w ćwierćfinale i ewentualnym półfinale).
O tym, czy tak się stanie, mogą jednak zadecydować najbliższe dwa spotkania ligowe, które zostaną rozegrane przed świętami Bożego Narodzenia. W sobotę CCC zmierzy się z Wisłą, a w następną niedzielę zagra w Gdyni. Wygrać oba te mecze będzie bardzo ciężko, ale skoro udało się w pierwszej rundzie, to grzechem byłoby nie spróbować raz jeszcze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?