Mężczyzna jest chory psychicznie. Specjaliści orzekli, że powinien trafić do odpowiednio zabezpieczonego oddziału psychiatrycznego. Taki oddział jest w Lubiążu, ale jego dyrektor odmówił przyjęcia Dariusza K. Pacjenta nie chcieli również w oddziale psychiatrycznym przy wrocławskim areszcie.
- Nie mogliśmy go przyjąć - tłumaczy Jacek Kacalak, dyrektor szpitala w Lubiążu. - Mogę przyjąć pacjenta dopiero wtedy, jeśli eksperci orzekną, że jest niepoczytalny, prokuratura umorzy śledztwo, a sąd orzeknie przymusowe leczenie. Aresztowanych nie mogę przyjmować.
- Jest przepis, który mówi, że jeśli jest taka potrzeba, aresztant może przebywać w odpowiednim zakładzie leczniczym - dziwi się rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus. - Jednak nie ma przepisów wykonawczych i listy takich zakładów. Wciąż nie zapadła decyzja, co zrobić.
Na razie Dariusz K. jest pilnowany przez policjantów w szpitalu przy Kraszewskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?