Warto pomagać - zawsze, nie tylko w grudniowy czas

Takie akcje są oczywiście dobre, nie stanowią jednak antidotum na biedę, patologię i wykluczenie społeczne.

Ci, którym pomagamy z takim zapałem przed świętami, żyją przecież przez cały rok. Nie może nas też przerażać sama myśl o zostaniu wolontariuszem. To nie musi być codzienna, wielogodzinna "harówka". Czasami wystarczą dwie godziny raz na tydzień. Czasami wystarczy chwila uwagi poświęcona komuś potrzebującemu.

Co możesz zyskać pracując jako wolontariusz? W Fundacji KAIROS możesz udzielać korepetycji dzieciom, podopiecznym fundacji. Dla studentów pedagogiki to doskonała możliwość praktyk zawodowych, szansa na zdobycie doświadczenia jeszcze w trakcie studiów. Studenci innych kierunków też są mile widziani. Ci, którzy są uzdolnieni plastycznie, mogą np. malować kubeczki dla pacjentów hospicjum. Każdy może pomóc w robieniu dla dzieci prezentów świątecznych. Co więcej, swoje miejsce wśród wolontariuszy znajdą również uczniowie szkół średnich. Dlaczego nie, czym skorupka...

Inne organizacje pozarządowe z całą pewnością też wykorzystają ich wiedzę i potencjał. Doraźnym zyskiem z takiej aktywności będzie świadomość czynienia dobra, uśmiech dziecka, może pierwszy od wielu dni, wdzięczność ze strony tych, którzy sami nie są w stanie sobie pomóc. Nie zawsze jest to łatwa praca, ale zawsze wartościowa. Najwspanialsze dla wolontariusza jest to, kiedy zobaczy jej efekty. Miło jest widzieć, kiedy chłopiec z patologicznej rodziny, z zespołem poalkoholowym (FAS) kończy wyższe studia, choć nikt nie dawał mu na to szans. Nie mogłoby się to zdarzyć bez zaangażowania kilku bezinteresownych osób.

Wolontariat może także wzbogacić nasze CV, pracodawcy cenią sobie ludzi aktywnych, posiadających różne doświadczenia. Dobrze jest się angażować, nie warto pozostawać obojętnym. Oto jak opowiada o tym jedna z wolontariuszek naszej fundacji, Beata Gorączko:
"Jestem wolontariuszem Fundacji KAIROS już od ponad 6 lat. Od początku pomagam w nauce języka niemieckiego dzieciom z jednego z rodzinnych domów dziecka. Radością jest wspierać choć w tak małym stopniu prowadzącą go opiekunkę i jej podopiecznych. Postawa tej wspaniałej kobiety wiele razy mnie skonfrontowała. Mimo straty męża, pod swoim dachem, prócz własnych dzieci, wychowuje jeszcze inne, które nie mają nikogo, kto by się o nie troszczył. A my często nie doceniamy tego, co mamy. Nie zawsze mam siłę, by jechać do moich uczniów, jednak pobyt tam zawsze dodaje mi energii. Czasami nie jest łatwo, nie zawsze w pracy z dziećmi osiągamy sukcesy. Ale już sam ich uśmiech i radość z tego, że ktoś przyjeżdża specjalnie do nich, jest bezcenna".

A jakie są inne formy wolontariatu spotykane w naszym mieście? Uczniowie ze szkolnego koła wolontariatu przy Zespole Szkół nr 6 im. A. Osieckiej odwiedzali emerytowanych nauczycieli, organizują koncerty charytatywne dla dzieci niepełnosprawnych, prowadzą zbiórki darów (żywności dla bezdomnych, karmy dla zwierząt), organizują samopomoc lekcyjną, biorą udział w akcjach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pomysłów jest naprawdę bardzo wiele.

Chcesz zostać wolontariuszem? Zajrzyj na www. fundacjakairos.org/ "JAK POMÓC".