Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O szkolne krzyże ten bój

Hanna Wieczorek
Ryszard Legutko
Ryszard Legutko Dariusz Gdesz
Rozmowa z Ryszardem Legutką, byłym ministrem edukacji, obecnie dolnośląskim europosł em PiS.

Spodziewał się Pan, że w Polsce ktoś zażąda zdjęcia krzyży ze ścian w szkole?

Oczywiście, oczekiwałem. Zastanawiałem się tylko, gdzie się zacznie. Nie przypuszczałem, że w moim okręgu wyborczym.

Mnie się wydawało, że uczniom jest obojętne, czy krzyże wiszą w szkołach, czy nie.

Większości jest. Myślę, że jest to obojętne także tym, którzy ten wniosek złożyli. Ponieważ wcale nie chodzi ani o krzyż, ani o Jezusa Chrystusa, ani o prawdziwość objawienia, ani nie chodzi o kwestię konstytucyjną. Tak naprawdę chodzi o zadymę. Rozpuszczeni smarkacze czują się kompletnie bezkarni. To jest typowa szczeniacka zadyma. Przy czym za zadymę to człowiek bywa - jak chodzi do szkoły i szkoła jest dobra - karany. Czyli ponosi konsekwencje. Natomiast oni są kompletnie bezkarni, ponieważ cała tzw. postępowa opinia publiczna będzie za nimi.

Nie usłyszą przykrego słowa?

Trafili do mediów, i to nie tylko wrocławskich. Podejrzewam, że tym tematem zajmie się prasa ogólnopolska, a nawet media europejskie odnotują, że w katolickiej Polsce jest trójka walcząca z klerykalizacją życia publicznego. W swoim środowisku mają już sławę mołojecką. A jeśli zdarzyłyby się jakiekolwiek przykre konsekwencje, np. jakaś reprymenda - nie mówię o obniżonej ocenie ze sprawowania - to w całej Europie podniesie się wrzask. Podejrzewam, że nawet Parlament Europejski jakąś uchwałę podejmie. Młodzi mają to, co najbardziej lubią: jest zadyma, oni są bezkarni, a przy tym mają poczucie, że walczą ze strasznym smokiem, którego sami sobie wymyśliliśmy.

Tego smoka nie ma?

Gdzie jest ten smok, na miły Bóg? Wymyślamy sobie fikcyjne zagrożenia i później z nimi walczymy. To jest moda. Tak jak kiedyś modne były spodnie o takiej lub innej długości, to teraz w modzie są zadymy o prawa dla homoseksualistów, krzyże w szkołach. Ubolewam nad rolą nauczycieli. W normalnych warunkach nauczyciele powinni ostro zareagować, ale będą się bali.

Następnym krokiem, po zdjęciu krzyży ze ścian, będzie zakaz chodzenia w chustach do szkół dla uczennic wyznania muzułmańskiego? Tak jak we Francji?

W Polsce znacznie rzadziej się spotykamy z muzułmanami niż we Francji. Poza tym, Francja ma silną tradycję antyklerykalną, tam katolicyzm wypędzono ze sfery publicznej - nie chcę powiedzieć, że ogniem i mieczem - ale faktycznie surowymi środkami. W Polsce jest inaczej. Najgorszą rzeczą, jaką można zrobić, jest odwołanie się do arbitralnego prawa. Sędzia postanowi tak albo inaczej. Zawsze będzie to indywidualna decyzja prawników, którzy są także motywowani ideologicznie. Powinien decydować obyczaj. Nie ma przykładów wywierania presji na uczniów z rodzin ateistycznych czy agnostycznych. Nikt mi nie wmówi, że krzyż na ścianie to jest taka presja. To tylko pretekst do walki ideologicznej. Młodzież się modli albo nie, chodzi do kościoła, albo nie. Powiedziałbym nawet, że w społecznie gorszej sytuacji są ci, którzy manifestują przywiązanie do katolicyzmu. W niektórych szkołach jest to po prostu obciachowe. A to, że jest się antyklerykałem? Wie pani, jakie ma się wtedy przody na uczniowskim targowisku próżności...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska