Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez konflikt gminy z rolnikiem osiedle w Proboszczowie utonie w ściekach

Piotr Kanikowski
- Osiedle popłynie we własnych ściekach - mówią mieszkańcy Proboszczowa. Wobec Lesława Konopki czują się bezsilni
- Osiedle popłynie we własnych ściekach - mówią mieszkańcy Proboszczowa. Wobec Lesława Konopki czują się bezsilni Piotr Krzyżanowski
Lokatorzy popegeerowskiego osiedla w Proboszczowie żyją jak na tykającej ekologicznej bombie.

Co najmniej miesiąc temu przestała pracować oczyszczalnia ścieków, do której są podłączone ich mieszkania. Teraz ludzie czekają już tylko, kiedy fekalia wybiją ze studzienek kanalizacyjnych, zalewając drogę i budynki.

Na domiar złego likwidator spółdzielni mieszkaniowej, która administrowała osiedlem, zrezygnował z funkcji. Następcy nie znaleziono, a z każdym dniem kanalizacja wypełnia się ściekami. Na początku listopada mieszkańcy osiedla zaalarmowali gminę jako gospodarza terenu. Reakcja była natychmiastowa.

Ponieważ najprawdopodobniej oczyszczalnia ma problemy z zasilaniem, spółka EnergiaPro upewniła się, że z jej strony jest wszystko w porządku. Usterka musiała powstać gdzieś na odcinku sieci należącym do odbiorcy.

Na zlecenie gminy do Proboszczowa ściągnięto szybko ekipę energetyków i podnośnik z Chojnowa.
- Ale przeprowadzenie kontroli i naprawy okazało się niemożliwe, bo właściciel gruntu, przez który przebiega sieć doprowadzająca prąd do oczyszczalni, nie wpuścił pracowników na swój prywatny teren - mówi Paweł Lichota, rzecznik prasowy legnickiego oddziału EnergiiPro.

Ziemia, na której stoją słupy energetyczne, należy do Lesława Konopki, właściciela wielkiej fermy trzody chlewnej. Od lat jest skonfliktowany z władzami i resztą wsi. Ludzie mówią, że nie da się żyć przez fetor rozlewanej na polach gnojowicy. Ma-ją dość fermy Konopki, ale nie mogą nic zrobić.
- Nogi wam połamie, jak wejdziecie na jego teren - straszy nas pod sklepem Anna Łozińska.

Lesław Konopka uważa, że podłączenie prądu do oczyszczalni nic nie da. Twierdzi, że urządzenie jest niesprawne od wielu lat. Energetyków nie wpuścił, bo nikt z nim się nie kontaktował. - Ale jak pan chce, niech pan przyjedzie z energetyką, choćby jutro o dziewiątej rano - deklaruje redakcji. - Wejdziecie i się przekonacie.
Propozycję Konopki przekażemy energetykom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska