Kredyt w euro coraz bardziej korzystny

Trzymiesięczne stopy w strefie euro to obecnie zaledwie 0,72 proc., podczas gdy krajowy trzymiesięczny WIBOR (oprocentowanie pożyczek pomiędzy bankami) wynosi nieco poniżej 4,20 proc. A przecież to od poziomu tych stóp zależy koszt naszej pożyczki.

Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że przy kredytach walutowych trzeba liczyć się z kosztami spreadu (różnicy między ceną kupna i sprzedaży waluty) oraz wyższymi marżami, otrzymamy kredyt wyraźnie niżej oprocentowany, a w konsekwencji znacząco niższą miesięczną ratę.

Rata kredytu w wysokości 100 tysięcy złotych (na 30 lat, raty równe, spread 6 proc.) będzie wynosiła 645 zł, gdy będzie on zaciągnięty w złotówkach, i tylko 518 zł, gdy zaciągniemy go w euro. Różnica wynosi więc 127 zł miesięcznie, czyli niemal 25 procent. To, oczywiście, dane dla średnich marż (zapożyczonych z ostatniego rankingu kredytów hipotecznych, przygotowanego przez Open Finance), więc obliczenia dla konkretnych wniosków kredytowych mogą być nieco inne.

Nawet jeśli ryzyko walutowe nie wydaje się obecnie groźne, pozostaje ryzyko stopy procentowej.

Nawet jeśli ryzyko walutowe nie wydaje się obecnie groźne, pozostaje ryzyko stopy procentowej. Obecnie stopy są rekordowo niskie i w strefie euro, i w Polsce. Nie oznacza to jednak, że na takim poziomie utrzymają się przez kolejne lata. Być może już w połowie 2010 r. należy liczyć się ze wzrostem oprocentowania kredytów tak w euro, jak i w złotych. Może się tak stać, mimo że inflacja - która oddziałuje na poziom stóp procentowych - powinna utrzymywać się na niskim poziomie.

Zaciągając kredyt w euro, trzeba pamiętać, że waluta ta stanie się w czasie spłacania rat walutą krajową. Gdyby np. stało się to dziś, można by było oczekiwać spadku marż hipotecznych kredytów we wspólnejwalucie z 3,5 do 2,5 proc., odpa-dłyby też koszty spreadu. Obniżyłoby to ratę kredytu o 11,5 proc.