Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest właściciel Ślęzy?

Mariusz Wiśniewski
Jerzy Szaliński, trener piłkarzy Ślęzy Wrocław
Jerzy Szaliński, trener piłkarzy Ślęzy Wrocław Marek Grotowski
Rozmowa z Jerzym Szalińskim, trenerem piłkarzy Ślęzy Wrocław.

Co w tej chwili dzieje się z zespołem Ślęzy Wrocław?

Przechodzimy okres roztrenowania. Zajęcia mamy do końca miesiąca. Później przerwa i czwartego stycznia ruszamy. Zaczniemy zajęcia, a co będzie dalej, czy zagramy w lidze, czy się utrzymamy, czy będą wzmocnienia, trudno mi w tej chwili powiedzieć. Na razie trenujemy normalnie.

Są jakieś sygnały od właścicieli, czy Ślęza zagra w rundzie wiosennej?

Jesteśmy w tej chwili w stanie zawieszenia. Nic nie wiemy. Po raz pierwszy w mojej karierze się z czymś takim spotykam i jestem w takiej sytuacji, że nie wiem, co będzie za miesiąc, a nawet za tydzień. Ułożyłem plan przygotowań do rundy wiosennej, umówione mamy nawet sparingi i przygotowuję się normalnie do rundy wiosennej, tak jak byśmy mieli normalnie zagrać. Ale czy to wszystko ma sens, czy nie pójdzie na marne - nie wiem. Nikt nam nic nie powiedział. Z właścicielem nie ma kontaktu.

Jak piłkarze przyjmują taki stan zawieszenia?

Mieliśmy w czwartek spotkanie z dyrektorem do spraw sportowych w klubie, z panem Pałysem. Powiedział, że nie ma z właścicielem kontaktu i nic konkretnego nie może nam powiedzieć. Nie jest w stanie zapewnić nas, że wiosną wystartujemy, ale też nie jest pewne, iż nie wystartujemy. Nie wie, jaka będzie decyzja właściciela. Jak na takie postawienie sprawy mogą zareagować piłkarze? Mają spuszczone głowy. Chcą pracować, ale aby pracować, trzeba mieć warsztat pracy. Na razie tego nie mamy.

Są osoby, które twierdzą, że może lepiej, aby Ślęza Wrocław się wycofała, bo i tak nie utrzyma się w lidze.

Osoby, które tak mówią, źle życzą Ślęzie. I chyba nie znają się na piłce. Przecież wcale nie jest powiedziane, że musimy spaść. Jak ktoś śledził nasze wyniki, to wie, że większość meczów, które przegraliśmy, przegraliśmy jedną bramką. Wiosną, kiedy zespół będzie już lepiej zgrany i przy ewentualnych niewielkich nawet wzmocnieniach, mamy szanse na utrzymanie. A może liga tak się ułoży, że spadną tylko dwa zespoły z naszej grupy. Wtedy nasze szanse na pozostanie w tej klasie rozgrywek jeszcze wzrosną.

To kiedy zapadnie ostateczna decyzja: gramy, czy nie gramy?

Wymaga pan ode mnie deklaracji, której ja nie mogę złożyć. Nie wiem, bo nie jestem właścicielem. Ja bym chciał wiedzieć już dzisiaj, czy gramy, czy nie. Czekamy na ruch właściciela. Problem jednak w tym, że nie ma z nim kontaktu. Należy też od razu zadać sobie pytanie: co dalej? Co będzie za pół roku? Zagramy ligę do końca, a w czerwcu znowu będziemy w stanie zawieszenia, bo nie wiadomo, czy przystąpimy do nowego sezonu? Jaki to ma sens?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska