- Nikogo za rękę nie złapałem - mówi proboszcz katedry ksiądz Adam Drwięga. Nie wyklucza, że figurę Matki Boskiej uszkodził ktoś przypadkowo. Prawdopodobnie był to pracownik firmy budowlanej, która remontowała dach w jednym z budynków przy katedrze. - Mogli cofać dźwigiem i zahaczyć o rzeźbę - wskazuje proboszcz. - To niechlujstwo.
Ale okazuje się, że to niejedyni podejrzani. Głowę Matki Boskiej Niepokalanej mogli strącić też pracownicy miejskich wodociągów, którzy usuwali awarię. Konrad Antkowiak z MPWiK przyznaje, że prowadzono tam prace, ale o zniszczonej rzeźbie nie słyszał. W środę szefowie wodociągów będą rozmawiali o tym z pracownikami.
Proboszcz o zniszczeniu figury zawiadomił policję i Katarzynę Hawrylak-Brzezowską, miejskiego konserwatora zabytków. Bierze ona pod uwagę jeszcze jedną wersję zdarzenia.
- Prawdopodobne jest również to, że głowa zabytkowej rzeźby sama odpadła - mówi Hawrylak-Brzezowska. - Konserwacja Matki Boskiej była prowadzona w 1992 r., czyli 17 lat temu - dodaje.
Dzisiaj trudno powiedzieć, czy rzeźba Matki Boskiej Niepokalanej z 1674 r. będzie odrestaurowana w całości, czy też zostanie jej przymocowana na nowo tylko głowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?