Choć spotkanie uśmiechniętej pani w dziekanacie bywa trudne, a młodzieniec przeprowadzający staruszkę przez ulicę to coraz rzadszy widok, we Wrocławiu nie brakuje życzliwych ludzi.
Przekonywaliście nas o tym przez kilka ostatnich tygodni podczas plebiscytu organizowanego przez naszą redakcję i wrocławski magistrat. Najpierw, dzięki dziesiątkom Waszych głosów, wyłoniliśmy pięciu finalistów, później przysłaliście nam ponad pół tysiąca głosów, przekonując, że finaliści to wyjątkowi ludzie.
Najwięcej, bo 216 Czytelników, głosowało na Ryszarda Sławczyńskiego, publicystę, wydawcę, poetę oraz miłośnika Kresów i Odry.
- Zawsze kulturalny, uprzejmy, życzliwy ludziom i posiadający dużą wiedzę - Zofia Góral z Wrocławia obsypuje pana Ryszarda komplementami.
Jednak jego zwycięstwo ważyło się do ostatnich chwil. Jeszcze dwa dni przed końcem głosowania na prowadzeniu zmieniali się prof. Bernard Jancewicz (ostatecznie dostał 131 głosów) i Joanna Motylska-Komsta (zajęła trzecie miejsce ze 104 głosami). Po kilkadziesiąt osób głosowało na Wandę Ziembicką-Has i prof. Andrzeja Mysiaka.
- Gdy już znajomi dowiedzieli się, że jestem w finale, cały czas dopytywali: "Jak tam, Rysiu? Kiedy wreszcie wygrasz?" - śmieje się teraz Sławczyński. - Jestem szczęśliwy, że zwyciężyłem, nie robiąc nic szczególnego - dodaje.
A jaki jest przepis naszego zwycięzcy na bycie życzliwym?
* Trzeba szanować rodzinę i uczyć się życzliwości od swoich najbliższych. Jeśli nie wyniesie się tego z domu, ciężko później nadrobić zaległości.
* Warto dużo się uśmiechać, nawet jeśli sytuacja nie jest wesoła. Przecież nie mamy nic do stracenia, a być może swoim dobrym humorem uda nam się zarazić naszych wrogów.
Trzeba innych traktować ze spokojem i otwartością. Przecież każdy z nas jest z natury dobry. Chodzi o to, żeby swoim zachowaniem umiejętnie odkryć te cechy.
* Dbajmy o swoich przyjaciół. Warto pielęgnować stare przyjaźnie i pamiętać o ludziach, którzy są nam w jakiś sposób bliscy.
* Dobro zawsze do nas wraca. Dlatego warto, by każdy, szukając swojego miejsca na świecie, dostrzegał piękno i czynił dobro, a na pewno będzie nam się żyło lepiej.
Dzień Życzliwości organizowany jest we Wrocławiu już po raz czwarty - zawsze 21 listopada. Na pomysł ten wpadła w 2005 roku Ilona Knapik z Wyższej Szkoły Bankowej. Spodobał się urzędnikom, którzy w szare, jesienne dni chcieli zorganizować święto pełne ciepła i ludzkiej życzliwości.
Tego dnia udowadniamy, że wrocławianie są wyjątkowi - otwarci, uprzejmi, gotowi do pomocy. Niech życzliwość wejdzie nam w krew, byśmy tacy właśnie byli na co dzień.
Jak świętujemy
Sobotnie obchody Dnia Życzliwości:
Rynek
godz. 13.00-16.00 - pokazy posłuszeństwa i sprawności psów ratowniczych,
po godz. 13.00 - pokazy pierwszej pomocy,
godz.13.00 - zbiórka suchej karmy, puszek z żywnością dla psów i kotów ze schroniska dla bezdomnych zwierząt we Wrocławiu.
W Rynku także niezwykła wystawa życzliwych donosów. To zbiór najciekawszych anonimów, w których "donosimy" na naszych znajomych, którzy okazali nam życzliwość.
Browar Mieszczański, ul. Hubska 44:
od godz 13.00 - wystawa poświęcona wrocławskim krasnalom,
godz 13.oo - koncert i zabawy bębniarskie z dziećmi,
godz. 13.00-17.00 - jarmark życzliwości i zbiórka książek, malowanek i gier dla dzieci,
godz. 13.30 - wręczenie statuetki "Życzliwy Wrocławianin 2009" Ryszardowi Sławczyńskiemu,
godz. 16.00 - spektakl teatru dziecięcego pt. "Nowe szaty cesarza" na podstawie baśni J.Ch. Andersena, godz. 20.00 - koncert zespołu VooVoo, gościnnie wystąpi Lech Janerka,
godz. 21.30-22.30 koncert zespołu The B.Y.M - The Beautiful Young Men.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
