Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turów Zgorzelec: Cel - ustabilizować formę

Grzegorz Bereziuk
Prezes Jan Michalski chce stawiać na polskich graczy
Prezes Jan Michalski chce stawiać na polskich graczy Grzegorz Bereziuk
Turów w kratkę. Czy poleci głowa szkoleniowca? Jan Michalski: Nie chodzi nam o żaden poklask.

Zgorzelczanie wciąż nie mogą ustabilizować formy. Choć czarno-zieloni we własnej hali wygrali wszystkie dotychczasowe mecze, to na wyjazdach spisują się poniżej oczekiwań. Dobitnie świadczą o tym trzy porażki z zespołami, które, póki co, w lidze nie zachwycają. Choć w minionej kolejce PGE Turów przegrał z Polonią Azbud w Warszawie 67:77, to zagrał lepiej niż w Sopocie i Kołobrzegu.
Porażki martwią kibiców w Zgorzelcu nie tylko w perspektywie występów drużyny na krajowych obiektach, ale przede wszystkim z uwagi na zbliżające się rozgrywki Pucharu Europy.

- Za wynik odpowiadają trener i zawodnicy. Zarówno w roli gospodarza, jak i na wyjeździe. Nie ma innego uzasadnienia. Przegrana z niżej notowanymi przeciwnikami boli i nie można tego uzasadniać dobrym dniem drużyny przeciwnej. Profesjonaliści grają dobrze zarówno we własnej hali, jak i na wyjeździe. Drużyna nie została do tych meczów dobrze przygotowana albo zawodnicy zlekceważyli przeciwnika. Czas na udowodnienie wszystkim kibicom, że okres przygotowawczy się skończył, właśnie nadszedł. Jutrzejszy mecz z Polpharmą, mam nadzieję, że to ewidentnie pokaże - przyznał prezes PGE Turowa Jan Michalski. W opinii fachowców, kilku graczy jest bez formy, z Williem Deanem na czele.

- Trener obdarzył go dużym zaufaniem. Czas na odpowiedź, czy popełnił błąd. Podobnie jak cała drużyna, Willie będzie poddany takiej ocenie po najbliższych meczach. Wierzę, że to zawodnik z dużymi możliwościami i ufam, że jeszcze bardzo pomoże drużynie - ocenił prezes PGE Turowa.
Nieoficjalnie mówiono, że w związku ze słabymi wynikami zagrożony jest także sam trener Sasa Obradović. - To są bardziej prasowe spekulacje niż poważna dyskusja.

Zatrudnienie trenera Obradovicia zostało powszechnie uznane za doskonałe posunięcie, ale nie zrobiliśmy tego pod kątem uznania przez komentatorów. Także teraz nie działamy bez zastanowienia w celu uznania poklasku za szybkie decyzje, które wcale nie muszą być trafne. Naszym zadaniem jest reagowanie w określonej sytuacji, tak by wykorzystać posiadany potencjał, a nie wprowadzanie w czyn prasowych podpowiedzi lub medialnych spekulacji - uciął Jan Michalski.

Zgorzelczanie wciąż nie mogą ustabilizować formy.

Tymczasem po meczu z Polpharmą (ul. Maratońska, godz. 18, transmisja na antenach TVP Sport, Radia Wrocław oraz Muzycznego Radia) zgorzelczanie będą już myślami przed pierwszym meczem w Pucharze Europy. 24 listopada we wrocławskiej hali Orbita o godz. 18.30 PGE Turów podejmie SLUC Nancy.

- Udział w międzynarodowych rozgrywkach będzie bardzo ważnym testem dla drużyny. Czy skład opierający się w znacznej mierze na polskich zawodnikach może rywalizować z drużynami z Europy? Nie stać nas na dwa składy, na PLK i europejskie puchary. Jeżeli polska koszykówka ma liczyć się w Europie, to polscy zawodnicy muszą również zdobywać się na skuteczną rywalizację z europejskimi drużynami. ME w Polsce pokazały, że do najlepszych jeszcze trochę nam brakuje, ale najbardziej potrzebne jest mentalne przekonanie zawodników, że w takiej rywalizacji nie muszą stać na straconej pozycji. Liczę, że nasz zespół pokaże, iż warto stawiać na polskich graczy - zakończył Michalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska