Od 30 do 60 kierowców miesięcznie zgłasza wrocławskiej policji, że inne samochody zablokowały im wyjazd z parkingu albo garażu. Drugie tyle zgłoszeń w takich samych sprawach dostają wrocławscy strażnicy.
Najgorzej jest w centrum Wrocławia. Auta nagminnie zastawiane są na parkingu przy ul. Muzealnej, obok budynku policji przy Podwalu czy na pobliskim parkingu przy ul. Druckiego-Lubeckiego. Wyjazd często blokowany jest także przy ul. Włodkowica, na pl. Jana Pawła II (pod budynkiem Cuprum) czy na parkingach w kampusie Politechniki Wrocławskiej.
Ofiary takich sytuacji nie mogą jednak liczyć na skuteczną pomoc straży miejskiej czy policji.
- Blokowanie wyjazdu innym samochodom to wykroczenie - przyznaje wprawdzie rzecznik straży Sławomir Chełchowski. - Kierowca może za to zostać ukarany stuzłotowym mandatem - dopowiada Magdalena Kruaze z biura prasowego policji.
W praktyce jednak, jeśli kierowca auta, które źle zaparkowało, szybko sam się nie znajdzie, zastawionym pozostaje skorzystanie z autobusu, tramwaju albo taksówki. Poproszeni o pomoc policjanci czy strażnicy najpewniej rozłożą bowiem ręce.
Najgorzej jest w centrum Wrocławia. Auta nagminnie zastawiane są na parkingu przy ul. Muzealnej.
Przede wszystkim, nie można liczyć na to, że patrol wezwie lawetę, żeby odholować blokujące przejazd auto na koszt kierowcy. - Przepisy nie zezwalają na holowanie samochodów w takich przypadkach - mówi Sławomir Chełchowski ze straży miejskiej. - Lawetę możemy wezwać, jeśli samochód jest zaparkowany tak, że powoduje utrudnienia w ruchu drogowym albo zagraża bezpieczeństwu.
Policja może jeszcze ustalić adres właściciela auta, które blokuje przejazd. Jednak, jeśli kierowcy nie ma w domu, niewiele to pomoże.
Największy problem będziemy mieli, jeśli ktoś nas zastawi na tzw. drodze wewnętrznej: na przykład na parkingu przy biurowcu jakieś firmy czy przed supermarketem.
Straż w takich miejscach w ogóle nie może interweniować.
Częściej zakładają blokady
Wrocławska straż miejska co roku odholowuje 3 tysiące samochodów.
Wszystkie trafiają na jeden z dwóch parkingów, z którymi straż współpracuje. Znajdują się one przy ul. Góralskiej i Sienkiewicza. Kierowca odholowanego auta, żeby je odzyskać, musi zapłacić mandat (średnio 200), opłatę za holowanie i za parking (około 300 zł, gdy odbierzemy auto tego samego dnia). Znacznie częściej strażnicy zakładają blokady na koła. W ubiegłym roku takich przypadków było ponad 5 tysięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?