Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To prawo jest po prostu fatalne

Beata Kempa
Beata Kempa, posłanka PiS
Beata Kempa, posłanka PiS Janusz Wójtowicz
Ustawa o zdrowiu psychicznym dobrze dba o prawa chorych, ale rodzi poważne problemy dla ich najbliższych.

Z Beatą Kempą, wrocławską posłanką PiS, rozmawia Hanna Wieczorek

W Legnicy psychicznie chory, agresywny mężczyzna prześladuje matkę, która nigdzie nie może doprosić się pomocy...

Nasze ustawodawstwo w tej sferze jest tragiczne. Miałam często do czynienia w swojej wcześniejszej pracy z takimi przypadkami.

Pracowała Pani jako...?

Byłam kuratorem sądowym. Pracowałam jeszcze pod rządami starej ustawy o zdrowiu psychicznym, pamiętam, jak weszła nowa - po 1989 roku.

20 lat temu wszyscy mówili, że trzeba znowelizować tę ustawę.

Tak, stara ustawa była skonstruowana w ten sposób, że tak zwane żółte papiery można było dać każdemu. W PRL-u wykorzystywano to zresztą do walki z przeciwnikami politycznymi. Nie funkcjonowało to więc tak jak należy i trzeba było ją zmienić. Nowe przepisy, wzorowane są chyba na zagranicznych rozwiązaniach, ale myślę, że na kształcie nowelizacji zaważyła także pamięć o nadużyciach z czasów PRL-u. Nowa ustawa jest bardzo ostrożna.

Ostrożna? Co Pani przez to rozumie?

Teraz bardzo wiele zależy od osoby zainteresowanej - a więc chorej. Niestety, bardzo często jest tak, że ta osoba nie jest w stanie należycie rozpoznać znaczenia swoich czynów, czy też swego zachowania. Pod rządami obecnej ustawy bardzo trudno jest nam doprowadzić do pierwszego kontaktu chorego z psychiatrą. Miałam takie przypadki, kiedy prosiliśmy, tłumaczyliśmy, a ta osoba odmawiała, nie czuła takiej potrzeby. Twierdziła, że z nią wszystko jest w porządku, chociaż otoczenie ewidentnie widziało, że coś złego się z nią dzieje, że zagraża innym.
A psychiatrzy nie pomagali w takich sytuacjach?

Na wejściu psychiatrzy mówili nam, że zgodnie z nowymi przepisami mogą interweniować wtedy, kiedy ta osoba zagraża samej sobie! To kompletne nieporozumienie! Żmudna i skomplikowana jest też cała procedura ubezwłasnowolnienia. Na pewno ustawa o zdrowiu psychicznym wymaga totalnej weryfikacji.

Jakiej weryfikacji?

Po prawie dwudziestu latach widać, że dbałość o prawa chorego psychicznie jest bardzo ważna. Jednak strach przed bezzasadnym ubezwłasnowolnieniem, tylko dlatego, że ktoś się komuś nie spodobał, spowodował, że ustawodawca poszedł za daleko w drugą stronę. Zbyt dużo jest tej ostrożności. Powoduje to bardzo poważne problemy dla rodzin chorych, ich sąsiadów, znajomych. I dlatego, moim zdaniem, warto się spotkać w gronie psychiatrów, prawników, żeby zastanowić się, co można zmienić. Tak, by nikt nie był w stanie wykorzystać ustawy do prywatnej czy też politycznej wendety, a więc by nie można było nikogo bezpodstawnie skazać na przymusowe leczenie psychiatryczne. Trzeba to oczywiście robić z pełnym poszanowaniem praw chorych, tak by nikt nie mógł zarzucić nam, że chcemy kogoś na siłę ubezwłasnowolniać.

Ale przecież musimy zadbać też o zdrowych - rodziców, dzieci, którzy na co dzień opiekują się chorymi, sąsiadów, a więc tych, którzy są narażeni na ich agresywne zachowania.

I tu mamy problem. Kiedy chora osoba jest agresywna, zagraża otoczeniu, zaczyna się przepychanka miedzy rodzinami, lekarzami, opieką społeczną, prokuraturą, sądami. Brakuje dobrej interpretacji obowiązującego prawa, ale moim zdaniem wymaga ono zmiany. Tym bardziej że takich przypadków jest bardzo, bardzo dużo. Odnoszę wrażenie, że choroby psychiczne stają się chorobami cywilizacyjnymi. Oczywiście, trzeba byłoby porozmawiać na ten temat z lekarzami, ale wydaje mi się, że bardzo wiele z tych schorzeń jest spowodowanych dodatkowymi czynnikami, takimi jak choćby stres. Wskazywałby na to fakt, że otwiera się coraz więcej prywatnych praktyk psychiatrycznych, a więc coraz więcej osób korzysta z usług lekarzy tej specjalności.

Co można w tej sprawie zrobić?

Zdrowie psychiczne leży w gestii minister Ewy Kopacz i to do niej należy się przede wszystkim zwrócić z interpelacją poselską. I obiecuję państwu, że zajmę się tą sprawą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska