Na pomysł, by przypomnieć mieszkańcom miasta tę tradycję wpadła Elżbieta Chucholska, pracownica Klubu. A bohaterką spotkania jest pieczona gęś.
- Lud chciał, by święty Marcin został biskupem, ale on nie bardzo się do tego garnął i schował się wśród gęsi - wyjaśnia pochodzenie tradycji Elżbieta Chucholska. - Kiedy jednak został biskupem, kazał upiec gęsi, by podzielić się z ubogimi.
Tak samo jak kiedyś, obchody dnia św. Marcina związane są z przepowiedniami. Jedną z nich dzisiejsze niebo potwierdza już od samego rana: "Jeśli Marcin z chmurami, to niestateczna zima przed nami".
Inna wymaga baczniejszej obserwacji, a głosi ona: "Na świętego Marcina najlepsza gęsina. Patrz na piersi, patrz na kości, jaka zima nam zagości".
- Jeśli kość piersi jest biała, to zima będzie śnieżna, a jeśli sina to zima będzie deszczowa - pani Elżbieta tłumaczy przepowiednię. - A jak kość jest taka pół na pół, to wiadomo że i taka zima nas czeka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?