Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legniczanie walczą o pensje

Tomasz Woźniak
Ubiegłoroczne protesty pracowników legnickiego oddziału firmy Unipap nie pomogły. Z pracy zwolniono ponad 60 osób
Ubiegłoroczne protesty pracowników legnickiego oddziału firmy Unipap nie pomogły. Z pracy zwolniono ponad 60 osób Piotr Krzyżanowski
Na Dolnym Śląsku maleje bezrobocie. Jednak wciąż pracownicy walczą o pensje.

Pracownicy Dolzametu, choj-nowskiego producenta łańcuchów, doczekali się interwencji sądu. Od piątku działa w firmie zarząd przymusowy kierowany przez Barbarę Kopeć. To już czwarta władza w firmie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy i pierwsza zapowiedź poprawy dla prawie 100 pracowników, którzy nie dostają wypłaty na czas.

- W poniedziałek dostaliśmy pierwszą ratę pensji za październik, a kolejne pieniądze mają przyjść we wtorek - mówi Robert Radziszewski z Dolzametu.
Na decyzję sądu i ogłoszenie upadłości czekają też pracownicy legnickiej firmy odzieżowej Ortex. Spółka powstała w 2003 roku na bazie dawnej Hanki. Dziewięcioro szwaczy tego przedsiębiorstwa złożyło pozwy do sądu o wypłatę zaległych wypłat i ustanowienie syndyka. Pierwszą sprawę już wygrali. Firma ma wypłacić 130 tys. zł.

- Nie dostajemy pełnych pensji od października tamtego roku - mówi jedna ze zwolnionych już szwaczek. - Choć zamówienia mieliśmy do końca września.
Sytuacją jest zaskoczony Jerzy Morawski z zarządu NSZZ "Solidarność" Zagłębia Miedziowego. - Nie spodziewałem się, że taki problem może się pojawić w Legnicy - dziwi się Morawski. - Chojnów to od dawna zagłębie bezrobocia i pracodawcy czują się bezkarni.

Od końca lata maleje liczba grupowych zwolnień. Największe cięcia zapowiadają Poczta Polska i Ruch. Ta pierwsza tylko we Wrocławiu chce zwolnić 16 ludzi, a 141 osobom zmienić na gorsze warunki pracy. Firma kolportażowa szykuje w regionie redukcję o 77 ludzi.

W Legnicy 12 pracowników chce zwolnić chłodnia Algor. Od sierpnia bezrobocie zmalało o ponad 100 osób. Podobna sytuacja jest w Wałbrzychu i we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska największe zwolnienia szykuje Work Service (54 osoby). Poza tym zwalnia też zakład produkcji żywności (22 osoby) i bank (10).

Najgorzej jest w Jeleniej Górze, gdzie bezrobocie wzrosło od sierpnia o ponad 500 osób. Największe grupowe zwolnienia przeprowadziła przędzalnia Kowary S.A. Pracę straciło 35 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska