Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Zwycięski Śląsk

Paweł Pluta
W Orbicie jednym z bohaterów wygranej nad MMTS-em Kwidzyn był Artur Banisz
W Orbicie jednym z bohaterów wygranej nad MMTS-em Kwidzyn był Artur Banisz Paweł Relikowski

AS-BAU Śląsk 28 MMTS Kwidzyn 27
Prawdziwy horror w spotkaniu z brązowym medalistą ubiegłorocznego sezonu MMTS-em Kwidzyn zafundowali kibicom szczypiorniści AS-BAU Śląska. Od początku kapitalnie bronił Artur Banisz i w 22 min Śląsk prowadził 9:6. Gdyby gospodarze nie grzeszyli skutecznością, mogliby wygrywać większą różnicą goli. Na początku 2. połowy do głosu doszli goście i w 40 min wygrywali 19:17. Potem cztery gole pod rząd rzucił Kamil Sadowski i zrobiło się 21:17 dla Śląska. Ostatni remis zanotowaliśmy w 52 min (25:25). Na minutę przed końcem goście przegrywali 27:28, a po faulu w ataku byli w posiadaniu piłki, jednak ambitni wrocławianie uratowali zwycięstwo.

AS-BAU Śląsk - MMTS Kwidzyn 28:27 (13:10)

AS-BAU Śląsk: Banisz, Stachera - Tórz 7, Marciniak 2, K. Sadowski 6, Swat 2, Świątek 1, Frąszczak, Garbacz 6, Piętak 4.

Nielba Wągrowiec 35 Zagłębie Lubin 32
W 5. minucie urazu doznał Michał Stankiewicz i musiał opuścić boisko. Drugi obrotowy Zagłębia - Paweł Orzłowski - też nie był w pełni sił, bo grał z wybitym kciukiem. Z konieczności na kole występował Tomasz Morawski. W 13 min Nielba wygrywała już 9:6, ale lubinianie doprowadzili do remisu po 13. W drugiej połowie, w 38 min, Zagłębie wygrywało 22:20, lecz nie potrafiło utrzymać przewagi. Ostatnie fragmenty należały do beniaminka z Wągrowca.

- Tyle bramek jeszcze nikt nam nie rzucił w tym sezonie. Zdarzyło się nam kilka banalnych błędów. W sumie oddaliśmy rywalom dziewięć piłek - podsumowął Jerzy Szafraniec, trener Zagłębia.

Nielba - Zagłębie Lubin 35:32 (17:17)
Zagłębie: Świrkula, Malcher - Orzłowski, Stankiewicz 1, Niedośpiał 3, Steczek 1, Tomczak 4, Paweł Adamczak 1, Fabisze-wski 3, Kozłowski 10, Piotr Adamczak, Morawski 1, Kieliba 7, Jakowlew 1.

Powen Zabrze 32 Chrobry Głogów 30
W pierwszej połowie Chrobry dwukrotnie prowadził w Zabrzu różnicą dwóch bramek i miał szansę na powiększenie tej przewagi. Niestety, głogowianie byli nieskuteczni. W drugiej odsłonie, przy stanie 27:25 dla Powenu, szczypiorniści Chrobrego nie wykorzystali rzutu karnego, a zabrzanie odjechali im na pięć bramek. Ten moment przestoju kosztował ich porażkę.

- W drugiej połowie zagraliśmy zbyt pasywnie w obronie i pozwoliliśmy na zbyt dużo zawodnikom Powenu, zwłaszcza z drugiej linii. Nasza skuteczność na poziomie 54% nie była zła, ale zawiodła w najważniejszych momentach. Szkoda tych stuprocentowych sytuacji - mówił Jacek Okpisz, trener Chrobrego.

Powen Zabrze - Chrobry 32:30 (15:16)
Chrobry: Zapora, Szczęsny - Paluch 5, Żak, Świtała 3, Piotrowski 6, Kuta 7, Łucak 2, Szymyślik 1, Misiaczyk 1, Wita, Ścigaj 3, Stodtko, Achruk 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska