18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet Wrocławia znacznie okrojony

Bartłomiej Knapik
- Miasto odczuwa skutki kryzysu i musieliśmy dostosować do tego nasze plany - mówi Maciej Bluj
- Miasto odczuwa skutki kryzysu i musieliśmy dostosować do tego nasze plany - mówi Maciej Bluj Paweł Relikowski
Piastowska, Kamińskiego i Stawowa później. W budżecie na rok 2010 urząd tnie, co tylko się da.

Rozpoczęcie remontów ulic Piastowskiej, Kurkowej, Stawowej, Kutrzeby, Kamińskiego i Wyszyńskiego zostaje przesunięte na "po 2012 roku". Będą cięcia w kulturze, sporcie i gospodarce komunalnej. Miejscy urzędnicy przedstawili w piątek założenia projektu budżetu na przyszły rok.

- Nie będziemy ukrywać, że nie jest to łatwy budżet. Miasto odczuwa skutki kryzysu i, niestety, musieliśmy dostosować do tego nasze plany - tłumaczy Maciej Bluj, wiceprezydent Wrocławia.

Do wydania będzie w sumie o pół miliarda złotych mniej niż w tym roku: 3,4 mld zł zamiast 3,9 mld zł. Choć dochody nie będą wcale dużo mniejsze, to radykalnie (o 71 procent) zmniejszy się dziura budżetowa. Mniej niż w tym roku wydamy też na inwestycje: 1 miliard i 38 milionów zł.
- To tyle, ile wydawaliśmy na nie w 2007 i 2008 roku - przyznaje Marcin Urban, skarbnik miejski.

Właśnie z powodu mniejszych sum, które można wydać na inwestycje, trzeba było zdecydować o późniejszym rozpoczęciu kilku inwestycji. Pierwotnie planowano, że remonty Piastowskiej, Kurkowej, Stawowej, Kutrzeby, Kamińskiego i Wyszyńskiego zaczną się w 2010 roku.

- W przypadku kilku innych inwestycji zastosujemy manewr sprawdzony podczas budowy mostu Milenijnego. Czyli zapłacimy za inwestycję już po jej zakończeniu, a nie ratalnie, w trakcie - mówi Maciej Bluj.

Tak ma być w przypadku obwodnicy Leśnicy (będzie gotowa przed Euro 2012) czy trzeciej części przebudowy ul. Granicznej.

Innym sposobem na to, by jednak budować sporo, mimo że w miejskiej kasie są pustki ma być partnerstwo publiczno- prywatne. Oznacza to, że gmina i prywatna firma zawiązują spółkę, miasto wnosi do niej grunt, a partner prywatny wykłada pieniądze na budowę. A potem, przez określoną w umowie liczbę lat firma dostaje z kasy miejskiej pieniądze za użytkowanie.

5382 zł - tyle, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, wydamy w przyszłym roku.

Tak ma być w przypadku tzw. mostu Wschodniego, który połączy ul. Armii Krajowej z ul. Olszewskiego na Biskupinie i Mickiewicza na Sępolnie. Dokładnie w ten sam sposób urzędnicy chcą zbudować cztery szkolne baseny: przy ul Górnickiego, Suwalskiej, Wilanowskiej i Kruczej.

- W przyszłym roku wybierzemy firmę doradczą, która pomoże zdecydować, czy szukać firm osobno dla każdego z tych basenów, czy raczej zorganizować jeden, duży przetarg - mówi Elżbieta Urbanek, dyrektor wydziału inwestycji miejskich we wrocławskim magistracie.

Również na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego finansowana ma być budowa parkingu podziemnego pod pl. Nowy Targ.
Urzędnicy nie oszczędzają tylko na dużych inwestycjach. Mniej pieniędzy będzie także na wydatki bieżące, czyli drobniejsze remonty czy imprezy.

Cięcia dotkną kultury, na którą w przyszłym roku będzie tylko 79 mln zł (w tym roku wydajemy na to 86 mln zł). Mniej będzie na kulturę fizyczną i sport (27 zamiast 32 mln zł), na gminne mieszkania (161 zamiast 182 mln zł) i gospodarkę komunalną (oczyszczanie miasta itp. - 122 zamiast 197 mln zł).

Są także i dobre informacje. Tam gdzie trzeba dołożyć, żeby zdążyć z budową przed Euro (projekt szybkiego Tramwaju Plus oraz obwodnica Leśnicy), w budżecie znalazły się dodatkowe środki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska