Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Można walczyć z Kościołem, ale...

Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas, zastępca redaktora naczelnego "Polski-Gazety Wrocławskiej"
Arkadiusz Franas, zastępca redaktora naczelnego "Polski-Gazety Wrocławskiej" Paweł Relikowski
Zacznę od lekkiego sprostowania tytułu. Raczej nie walczyć, a dyskutować. Bo jako urodzony pacyfista zawsze przedkładam dialog nad walenie się po twarzach.

A z Kościołem warto rozmawiać, choć ten działa w oparciu o dogmaty, które z kolei dyskusji nie przewidują. Same w sobie. Ale między dogmatami można już poruszać się płynnie.

Skąd ta refleksja o Kościele? W ostatnim tygodniu zaobserwowałem dwa zjawiska dotyczące tego wrażliwego miejsca w naszym życiu. Otóż pewne środowiska przypuściły atak na TVP, że ta ostatnio pokazuje dużo seriali z księżmi i zakonnicami jako głównymi bohaterami. I owe środowiska nie mogą ścierpieć, że o tych bohaterach mówi się dobrze. A co, przepraszam - w niedzielne popołudnia mamy oglądać sekretne wyznania pedofila w sutannie czy zakonnicę biegającą z piłą mechaniczną po salce katechetycznej?

Na Boga (tu to zawołanie jest dopiero akuratne), właśnie fajnie, że wreszcie mamy jakieś kino familijne. A że bohaterami są księża? Są takimi samymi członkami naszej społeczności jak każdy inny. A co więcej, dla dużej grupy ludzi to nadal autorytety, i dobrze. W dobie totalnego rozpasania każdy autorytet jest na wagę złota. Nie można ciągle oglądać Wojewódzkiego i młodego Koterskiego, których największym problemem jest, co ich rozmówca wciąga nosem lub czy aby na pewno w staniku lub rozporku ma wytwór naturalny.

Dla higieny psychicznej warto zobaczyć przygody księdza Mateusza, który prowadząc śledztwo, naprawia świat. Co nie oznacza, że tematy trudne mamy zamiatać pod dywan. Przenigdy. O księżach przestępcach też trzeba mówić, ale znaj proporcje, mocium panie!

W tym też tygodniu Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że wieszanie krzyży w klasach to naruszenie "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolności religijnej uczniów". I coś w tym jest. Mnie osobiście krzyż w szkole nie przeszkadza, ale jestem w stanie zrozumieć ludzi, którym jego widok może sprawiać jakiś kłopot światopoglądowy.
Wyrok w Strasburgu zapadł na wniosek pewnej Włoszki, ale ma on jakieś przełożenie i na nasz kraj. Pierwsi odezwali się ci, którzy odzywają się zawsze i na każdy temat, jak europoseł Ryszard Czarnecki, który na swoim blogu wypisuje: "To wstyd, to bezsens, to żenada". Zauważyli Państwo, że nie napisałem "nasz europoseł", bo na szczęście już nie reprezentuje ziemi dolnośląskiej, a tym razem kujawsko-pomorską. Bo jak wszyscy wiedzą, pan poseł ma duszę iście peeselowską (choć akurat z tą partią jeszcze nie był związany). A znaczy to: nieważne z kim, nieważne skąd, byle blisko władzy i pieniędzy.

Zostawmy demagogiczne okrzyki i odwieczne powoływanie się na chrześcijańską historię Europy, ponieważ XX-wieczne demokracje zaczęły zauważać, że człowiek ma wolność wyznania bez względu na zamieszkanie. Zasada z XVI w., wprowadzona po wojnach religijnych w Niemczech - cuius regio, eius religio (czyja władza, tego religia) - przestała obowiązywać. Przecież i nasza konstytucja przewiduje: Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.

Więc polskie prawo też zauważa, że krzyż w szkole publicznej może być dla kogoś problemem. Tak samo, jak dla kogoś innego półksiężyc (islam) czy gwiazda Dawida (judaizm). Więc może zanim zaczniemy krzyczeć - podyskutujmy. Bo przez tych, co nie chcieli rozmawiać, na świecie pojawiły się takie zjawiska, jak antyklerykalizm, antysemityzm, szowinizm, homofobia.

I można by mnożyć te określenia ze słownika wyrazów obcych, ale nie o to chodzi. Bo odwieczna prawda Kazimierza Pawlaka z "Nie ma mocnych" głosi: Polska nie dzieli się na kresowych i resztę, tylko na mądrych i głupich. I tyle. Ci pierwsi dyskutują, ci drudzy jątrzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska