W ten weekend startuje Jazztopad. W ciągu ostatnich kilku lat impreza bardzo się zmieniła - z projektu zakładającego mariaż muzyki poważnej z jazzem wyrosła na pełnowartościowy festiwal, na który przyjeżdżają gwiazdy światowego formatu. Przyjeżdżają i chcą współpracować z miejscowymi muzykami. Przykładem będzie kolejna wspólna inicjatywa Kenny'ego Wheelera i Lutosławski Quartet. Amerykański trębacz wyraźnie zaznaczył, że teraz, podobnie jak rok temu, chce mieć wspólny koncert z młodymi muzykami, na co dzień zasilającymi szeregi orkiestry Filharmonii Wrocławskiej.
Tegoroczną edycję Jazztopadu, rozciągniętą na cały miesiąc, zainauguruje koncert saksofonisty Wayne'a Shortera, jednego z gigantów jazzu. Shorter, który przez kilka lat regularnie nagrywał i koncertował z Milesem Davisem, do Wrocławia przyjedzie po raz pierwszy razem ze swoim kwartetem (w składzie Danilo Perez - fortepian, John Patitucci - kontrabas, Brian Blade - perkusja). Początek koncertu dziś, o godzinie 19.
W niedzielę z kolei występ gitarzysty Billa Frisella, który wystąpi w stolicy Dolnego Śląska na swoim jedynym koncercie w Polsce razem z dość nietypowym kwartetem - składają się na niego trąbka (Ron Miles), skrzypce (Eyvind Kang), wiolonczela (Hank Roberts) i, oczywiście, gitara. Muzycy zagrają repertuar, jaki zarejestrowali wspólnie kilka lat temu na albumie "Richter 858". Płyta inspirowana była malarstwem niemieckiego artysty Gerharda Richtera. Początek koncertu w niedzielę o godzinie 18.
Problemem Jazztopadu są jedynie ceny biletów. Za posłuchanie Wayne'a Shortera trzeba zapłacić od 120-450 zł, a kwartetu Billa Frisella - od 80-150 zł. W dobie kryzysu wydatek to spory.
Jazztopad
6-29.11
Filharmonia Wrocławska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?