We wtorek z Wrocławia wyruszą kolejne ciężarówki z pomocą dla mieszkańców Ukrainy. Przypomnijmy, że już w sobotę ze stolicy Dolnego Śląska do Lwowa pojechał transport z 10 tys. masek chirurgicznych dla zagrożonych epidemią grypy Ukraińców.
Tymczasem maski te zaczęły znikać z wrocławskich aptek. Są masowo wykupowane przez wrocławian, którzy obawiają się choroby. Od dwóch dni trudno je też znaleźć w hurtowniach.
- W poniedziałek rano sprzedałam ostatnią - informuje farmaceutka z Apteki "Pułaskiej" przy ul. Pułaskiego. - Były jeszcze trzy-cztery dni temu. Ale gdy tylko pacjenci dowiedzieli się o sytuacji na Ukrainie, bardzo szybko zniknęły - dodaje.
Podobnie jest w aptece "Dr Zdrowie" przy ul. Hubskiej,"Katedralnej" przy ul. Sienkiewicza, czy "przy pl. Hirszfelda" przyul. Kruczej. - Nie wiemy, kiedy będzie można je kupić - informuje faramecutka z apteki przy ul. Hubskiej. - Nie ma ich w hurtowniach.
Dr Witold Paczosa, kierownik wrocławskiego Sanepidu uspokaja: - Nie ma powodów do paniki. Na razie chorych nie jest ani więcej, ani mniej niż w zeszłym roku, więc nie można mówić o epidemii.
Dodaje, że aby zmniejszyć ryzyko zachorowania, lepiej powstrzymać się teraz od wyjazdów na Ukrainę.
Maseczki są masowo wykupowane przez wrocławian, którzy obawiają się choroby.
- I w wypadku każdego objawu grypy po prostu zgłaszać się do doktora - dodaje dr Paczosa. Także lekarze podkreślają, że panika wrocławian jest nieuzasadniona. - Mamy jesień, a to taka pora roku, gdy przypadki zachorowań na grypę są normalne - tłumaczy dr Paweł Piszko z Kliniki Chorób Zakaźnych Akademi Medycznej we Wrocławiu.
Dodaje też, by unikać dużych skupisk ludzi. - To da dużo lepszy efekt niż maseczka - podkreśla dr Piszko.
Firmy żerują na niewiedzy
Z doktorem Bartoszem Szetelą z Kliniki Chorób Zakaźnych Akademii Medycznej, rozmawia Małgorzata Kaczmar
Epidemia grypy na Ukrainie wywołała panikę u mieszkańców stolicy Dolnego Śląska. Czy wrocławianie mają powody do niepokoju?
Nie ma powodów do niepokoju, bo we Wrocławiu nie został zanotowany gwałtowny wzrost zachorowań na grypę.
W aptekach nie można już kupić maseczek chirurgicznych. Czy takie zabezpieczenie chroni przed grypą?
Ależ nie. Firmy farmaceutyczne, które produkują takie maski, żerują na niewiedzy ludzi. Maseczka przed zarażeniem grypą nie zabezpiecza. Przydaje się, gdy ktoś jest już zarażony i nie chce zarażać dalej. Jeśli chcemy uniknąć choroby, lepiej regularnie myć ręce i unikanie kontaktu z zarażonymi osobami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?