Śledczy będą badali, czy z Instytutu Pamięci Narodowej przypadkiem nie wyciekły informacje. Pracownicy IPN mieli je przekazać przewodniczącej rady miejskiej Barbarze Zdrojewskiej, która chciała sprawdzić, czy kandydaci nie współpracowali ze służbami bezpieczeństwa PRL.
Tym samym miałoby dojść do nieoficjalnego zlustrowania kandydatów do Nagrody. Zdrojewska wszystkiemu zaprzecza.
Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Jeden z kandydatów do nagrody skarżył się nawet, że został wyeliminowany z grona wyróżnionych. Przez miesiąc prokuratura prowadziła postępowanie sprawdzające, wreszcie zdecydowała się rozpocząć oficjalne śledztwo w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?