To tylko część projektu "Kamienne piekło", który ma być ważną częścią obecnego muzeum Gross-Rossen w Rogoźnicy koło Strzegomia. Jego realizacja ma rozpocząć się w przyszłym roku. W poniedziałek na terenie byłego obozu koncentracyjnego podpisano w tej sprawie list intencyjny.
Zarówno obecny na uroczystości minister kultury Bogdan Zdrojewski jak i dolnośląski marszałek Marek Łapiński obiecali, że pomogą zdobyć na ten cel pieniądze, a potrzeba ok. 20 milionów złotych.
Obecni na uroczystości nieliczni żyjący więźniowie są przekonani, że jest to ważna inicjatywa.
- Jedyne, co należy się tym wszystkim, którzy w samotności i bólu ginęli tu podczas ciężkiej, niewolniczej pracy, to pamięć. Tej, niestety, coraz mniej, zwłaszcza wśród młodych - mówi Ludwik Hoffman, były więzień obozu Gross-Rossen.
Kamieniołom był przez lata użytkowany przez kopalnię granitu. Dopiero w 2006 roku wyrobisko zostało przekazane muzeum. Koncepcję zagospodarowania kamieniołomu opracował architekt Mirosław Nizio.
- Dla wielu więźniów i ich rodzin to był bardzo bolesny i trudny temat - mówi Janusz Barszcz, dyrektor muzeum. - Nie mogli pojąć, że w miejscu z tak dramatyczną historią wciąż wydobywa się granit.
Miejsce kaźni
Obóz koncentracyjny Gross-Rossen powstał w 1940 roku jako filia KL Sachsenhausen.
Był postrzegany jako jeden z najcięższych obozów koncentracyjnych. Ogółem przez obóz przeszło około 125 tys. więźniów, w tym również więźniowie nierejestrowani, przywożeni do obozu tylko na egzekucje. Zginęło tu ponad 40 tysięcy ludzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?