Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gołota vs. Adamek i pięciu wspaniałych z Dolnego Śląska

Świętopełek Glegoła, Jakub Guder
Maciej Zegan, mimo rocznej przerwy w boksowaniu, czuje się świetnie przygotowany do starcia z Krzysztofem Cieślakiem
Maciej Zegan, mimo rocznej przerwy w boksowaniu, czuje się świetnie przygotowany do starcia z Krzysztofem Cieślakiem Janusz Wójtowicz
Maciej Zegan wraca na ring po roku przerwy. Piątka byłych bokserów Gwardii powalczy w Łodzi.

Walka Andrzeja Gołoty z Tomaszem Adamkiem ma zacząć się jutro tuż przed północą. Do tego czasu kibiców czekają emocje związane z pojedynkami innych znanych polskich bokserów. Na ring wyjdzie pięciu Dolno-ślązaków. Każdy był związany z Gwardią Wrocław.

Maciej Zegan (38 wygranych, 21 przez k.o., 4 porażki) wraca po prawie roku, bo ostatni raz walczył w listopadzie.
- Boks to moja pasja, ale trzeba się jakoś zabezpieczyć na przyszłość - wyjaśniał swoją długą nieobecność między linami. Dlatego ostatnimi czasy skupiał się na rozbudowie swojego zakładu mechaniki samochodowej. Teraz zmierzy się z młodzieżowym mistrzem świata IBF Krzysztofem Cieślakiem.

- Rywala znam bardzo dobrze. Nie po to wychodzę na ring, żeby przegrać - tłumaczył "Matt Boom Boom" tuż przed ostatnim treningiem we Wrocławiu. - Jeśli wygram, to mam pewne oferty z Europy - przyznał. W walce wieczoru faworyta nie widzi. - Adamka znam doskonale, jeździliśmy razem na zgrupowania kadry, potem trenowaliśmy w USA. Gołota to legenda, którą pamięta się niezależnie od wyników. Szanse są równe.

Kolejny raz zobaczymy także w akcji Wojciecha Bartnika (21 wygranych, 9 k.o., 4 porażki, 1 remis). Oleśniczanin, ostatni polski medalista olimpijski w boksie (brąz w Barcelonie 1992), skrzyżuje rękawice z o połowę młodszym od siebie Arturem Szpilką, który zapowiada, że zrobi ze swoim rywalem porządek. - Jestem już uporządkowanym człowiekiem i nie trzeba nic z tym robić. Na ringu pokażę mu, ile jeszcze musi się nauczyć - odpowiadał Bartnik.
- Mam nadzieję, że panowie w bieli zwyczajnie zrobią swoje - stwierdził, zapytany, czy nie boi się, że sędziowie mogą faworyzować młodszego zawodnika.

Ostatnie dni we Wrocławiu spędził także Mariusz Cendrowski (17 wygranych, 7 przez k.o., 2 porażki, 1 remis). I choć specjaliści nie widzą w nim faworyta w potyczce z Damianem Jonakiem, to sam pięściarz nie traci rezonu. - Jonak jest dobrze wypromowany, robi się z niego gwiazdę, ale prawdziwi kibice wiedzą, że ja też potrafię boksować i na pewno nie będę miał kompleksów - mówił stanowczo.

Najciekawszą konfrontacją wieczoru przed walką Gołota - Adamek ma być jednak pojedynek 22-letniego Mateusza Masternaka (14 wygranych, 9 przez k.o.) z rok starszym Łukaszem Janikiem (15 - 8 k.o. - 0). Obaj bokserzy swego czasu trenowali we wrocławskiej Gwardii. Podobieństw między nimi jest jednak więcej. Żaden nie przegrał w zawodowej karierze, obaj pewni siebie i z powodzeniem boksowali za granicą. Fachowcy są zgodni: kto wygra ten pojedynek, ma szansę rozsławić w przyszłości nazwisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska