Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby: Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin

Mariusz Wiśniewski
Kibice Śląska z pewnością gorąco przywitają rywali swojej drużyny
Kibice Śląska z pewnością gorąco przywitają rywali swojej drużyny Paweł Relikowski
W sobotę (godz.19.15) na stadionie przy Oporowskiej Śląsk Wrocław zmierzy się z Zagłębiem Lubin

Derby w klasycznym ujęciu to mecz dwóch drużyn z jednego miasta lub regionu. Ale derbami przyjęło się też nazywać pojedynki odwiecznych rywali, zespołów, które rywalizują ze sobą od lat, a kibice są wrogo do siebie nastawieni. Derby wśród fanów wzbudzają szczególne emocje. To nie jest zwykły pojedynek, ale bitwa o prymat w mieście, regionie lub po prostu, aby upokorzyć odwiecznego wroga. Można przegrać każdy inny mecz, ale nie derbowy. Lokalny rywal może zdobyć mistrzostwo, puchar, ale jeżeli moja drużyna wygra z nim derby, chodzę dumnie z podniesioną głową - tak myśli większość piłkarskich fanatyków.

W niektórych przypadkach o derbach mówi się, pisze i się nimi żyje nawet na kilka tygodni przed planowanym terminem rozegrania meczu. W zasadzie nie trzeba ich reklamować. Doskonałym przykładem są pojedynki Realu Madryt z FC Barceloną zwane Grand Derbi. To niewątpliwie najsłynniejsze tego typu pojedynki w Europie. Nienawiść obu klubów ma podłoże polityczne i kulturowe. To nie mecz Real - Barcelona, ale pojedynek Kastylii z Katalonią.

Co ciekawe, dla fanów Królewskich mecze z Barcą mają większe znaczenie niż pojedynki z lokalnym rywalem Atletico. Przynajmniej jeżeli chodzi o aspekt sportowy. Być może dlatego, że Real na boisku przeważnie górował nad Atletico i rywalizacja o prymat w mieście sprowadza się do pojedynku kibiców - kto głośniej, kto liczniej.

W Grand Derbi stają naprzeciw siebie najpopularniejsze kluby na świecie oraz zespoły, które mają wpisane w swój styl gry piękno, polot i dążenie do zdobywania jak najwięcej bramek. Stąd też tak ogromna popularność i zainteresowanie tymi meczami.

Ale są derbowe pojedynki, które w żaden sposób nie ustępują meczom Real - Barcelona.

Ale są derbowe pojedynki, które w żaden sposób nie ustępują meczom Real - Barcelona. Można nawet chyba pokusić się o stwierdzenie, że wzbudzają na trybunach znacznie większe, niestety, nie zawsze pozytywne emocje. Przykładem mogą być bitwy o władanie Rzymem. W dniu meczu AS Roma - Lazio jest gorąco nie tylko na trybunach wypełnionego po brzegi (82 tysiące) Stadionu Olimpijskiego, ale także wokół niego. Równie gorąco jest na San Siro w Mediolanie, kiedy naprzeciw siebie stają AC Milan i Inter.

W tym drugim przypadku często stawką jest nie tylko prymat w mieście, ale również w kraju, bowiem od lat obie drużyny co sezon walczą o mistrzostwo kraju.

Nieco inny charakter mają derby Londynu. Przede wszystkim tego typu pojedynków jest w Europie najwięcej, bowiem w samej tylko Premier League jest pięć drużyn ze stolicy Anglii. Właściwie co kilka kolejek są derby, które sprowadzają się do pojedynków dzielnica na dzielnicę. I nawet jeżeli naprzeciw bogatej Chelsea staje biedniejszy West Ham, na boisku i na trybunach jest gorąco.
W Anglii na uwagę zwracają jeszcze derby Manchesteru oraz Liverpoolu.
Te drugie są pewnego rodzaju ewenementem na skalę światową. Jeżeli w pojedynkach tego typu w każdym zakątku globu kibice pałają do siebie, w najlepszym wypadku, niechęcią, tutaj stosunki są bardzo przyjacielskie. Stąd też mecze zespołów z Liverpoolu zwane są Derbami Przyjacielskimi. Znamienne, że swego czasu fani The Reds bardzo byli zmartwieni widmem spadku Evertonu z ligi i życzyli The Toffees pozostania w Premier League, bo, jak sami tłumaczyli, sezon bez derbów, to sezon stracony.

Jakże inaczej ma się to w przypadku pojedynków Celtiku z Rangers, które są najważniejszym wydarzeniem piłkarskim w Szkocji. Rywalizacja obu zespołów ma podłoże religijne i walka o prymat w samym Glasgow jest sprawą drugorzędną.

Kibice Rangers tradycyjnie utożsamiani są z protestancką częścią szkockiego społeczeństwa, popierającą pozostanie kraju w ramach Wielkiej Brytanii. Szalikowcy Celtiku z kolei z katolicką strefą wpływów. Poza tym oprócz samej Szkocji, spotkania Old Firm cieszą się ze zrozumiałych względów dużym zainteresowaniem w Irlandii i Irlandii Północnej.

Ale i u nas w kraju mamy derbowe mecze, które wzbudzają nie mniej emocji niż te wielkie europejskie. Nic bowiem nie brakuje z prawdziwych derbów pojedynkom Cracovii z Wisłą Kraków, ŁKS-u z Widzewem Łódź czy Lechii Gdańsk z Arką Gdynia. I oczywiście nie można zapominać o derbach Górnego Śląska. I chociaż z tego regionu mamy kilka zespołów, na pierwszy plan wysuwa się konfrontacja Górnika Zabrze z Ruchem Chorzów.

Pojedynki Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin o prymat w regionie prezentują się jednak bardzo skromnie.

I oczywiście mamy jeszcze nasze derby Dolnego Śląska. Pojedynki Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin o prymat w regionie prezentują się jednak bardzo skromnie. Można powiedzieć, że jak ubogi krewny.

Powodów jest kilka, a jednym z nich jest fakt, że tak się toczyły losy obu klubów, że kiedy jeden odnosił sukcesy, drugi dołował i zespoły często mijały się w klasach rozgrywkowych. Kiedy w latach 70. i 80. Śląsk święcił triumfy, Zagłębie dopiero wchodziło na krajową arenę piłkarską. Później losy się odwróciły i klub z Lubina był w czołówce, a wrocławianie szli w dół. Stąd też brakuje pamiętnych meczów obu zespołów, do których kibice by wracali.

Najbardziej emocjonujący był chyba ten z wiosny 2001 roku. Zagłębie prowadziło do przerwy 1:0, aby później nieoczekiwanie przegrać 1:3. Co się wydarzyło wówczas w szatni w przerwie, można się tylko domyślać. Kibice z Lubina też się domyślali i po końcowym gwizdku wrzucili do budynku klubowego gaz. Pomeczowa konferencja prasowa została zorganizowana na boisku i była wyjątkowa.
Ale to, że derby naszego regionu nie mają długiej i emocjonującej historii, nie oznacza, że w sobotę na Oporowskiej będzie nudno. Nudno na pewno nie będzie i emocji na pewno nie zabraknie. Śląsk i Zagłębie właśnie zaczynają pisać historię wielkich derbów Dolnego Śląska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Derby: Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska