Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wrocławskich cmentarzach nie będzie ławek

Marcin Torz
Usuń ławkę sprzed grobu, bo skończysz w sądzie. Urzędnicy dają nam czas tylko do końca tego roku.

Ławki stojące przy grobach na wrocławskich cmentarzach najpóźniej do końca grudnia muszą zostać usunięte. Powód? Przeszkadzają konduktom pogrzebowym, osobom niepełnosprawnym i matkom z wózkami. Decyzję o likwidacji ławek podjął wrocławski Zarząd Cmentarzy Komunalnych.

- To absurd! - denerwuje się Halina Walczak, emerytka, którą spotkaliśmy na cmentarzu na Osobowicach. - Gdzie w takim razie usiądę, gdy przyjadę na grób męża? Nie mam 20 lat, ciężko mi stać przez dłuższą chwilę. A po sprzątaniu grobu jestem zmęczona. Chcę się tu spokojnie pomodlić, spędzić na grobie męża trochę czasu - przekonuje wrocławianka.
Urzędnicy są jednak niewzruszeni. - Ławki ustawiono nielegalnie - podkreśla Zofia Kluszycka, dyrektor ZCK.

Pod cmentarzami ławki można kupić niemal tak łatwo, jak znicze czy kwiaty. Ceny zaczynają się od ponad 200 zł. Nic dziwnego, że siedzisk przybywa jak grzybów po deszczu. Są nimi naszpikowane właściwie wszystkie boczne alejki na wrocławskich nekropoliach.
- Skutek jest taki, że asysta pogrzebowa, czyli panowie, którzy niosą trumnę, muszą manewrować między ławkami, aby donieść ciało do kwatery - mówi Kluszycka.

Codziennością jest ponoć też, że osoby z konduktu wywracają się, ranią się w nogi, niszczą sobie ubrania.
- A czasami bywa nawet, że asystenci pogrzebowi wywracają trumnę - przyznaje Jerzy Cegiełka, szef wrocławskiego zakładu pogrzebowego Memento.
Dodaje, że rodziny zmarłych mają później pretensje do jego firmy. Mimo że ta nie jest niczemu winna.
- Rozumiem zdenerwowanie, bo pogrzeb to bardzo podniosła chwila i nie powinno wtedy dochodzić do takich sytuacji. Ale co robić - rozkłada ręce.
Dyrektor Kluszycka dopowiada, że chodzi nie tylko o kondukty, ale i ludzi niepełnosprawnych.
- Ci, którzy jeżdżą na wózkach inwalidzkich, nie mają szans, aby dotrzeć do grobów swoich bliskich. Czasami między ławkami trudno przejść nawet zdrowej osobie - tłumaczy.

O tym, że to problem, świetnie wie wrocławski poseł Sławomir Piechota, sam poruszający się na wózku.
- A niepełnosprawni to nie tylko osoby jeżdżące na wózkach. To również osoby, które chodzą o kulach - zaznacza Piechota. Podkreśla jednak, że sam decyzji o usunięciu ławek by nie podjął. - Bo z drugiej strony, starsze osoby nie mogą być narażone na stanie przez kilka godzin nad grobem - tłumaczy.

Podobnego zdania jest ks. Krzysztof Szuwart, proboszcz parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Leśnicy.
- Choć ławki to kłopot, korzystają z nich przede wszystkim starsi, często chorzy. Dla nich ważne jest, aby posiedzieć przy bliskiej osobie, pomodlić się.
Dlatego z zarządzanego przez ks. Szuwarta cmentarza przy ul. Wolskiej w Leśnicy ławki nie znikną, podobnie jak z innych, małych cmentarzy parafialnych w mieście.

Prawo zabrania stawiania ławek
Rodziny zmarłych mają do dyspozycji jedynie miejsce na sam grób. To niewielki teren o powierzchni dwa metry na metr. Poza tym obrębem nie wolno stawiać niczego. Teoretycznie rozebrana może zostać nawet sama mogiła, jeśli jej architektura wykracza poza ustalony metraż. Zarząd Cmentarzy Komunalnych musi rozebrać wystające elementy choćby na życzenie rodziny zmarłego pochowanego na sąsiednim grobie. Z ławkami jest podobnie. Do tej pory urzędnicy usuwali przede wszystkim te ławki, które najbardziej przeszkadzały w poruszaniu się, np. całkowicie blokowały przejście. Zwłaszcza na cmentarzu Grabiszyńskim ławki często stawia się również w miejscach, które przeznaczone są na nowe groby. Ludzie myślą, że w ten sposób zarezerwują sobie miejsce. Oczywiście są w błędzie i robią to również nielegalnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska