Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Bełchatów - Ślask Wrocław 2:0. Do 2012 roku nie wytrzymają

Mariusz Wiśniewski
Zespół Śląska Wrocław mocno się przechylił, ale jeszcze nie upadł. Nie ma jednak kwestii - do 2012 roku nie wytrzyma
Zespół Śląska Wrocław mocno się przechylił, ale jeszcze nie upadł. Nie ma jednak kwestii - do 2012 roku nie wytrzyma Paweł Relikowski
Śląsk po porażce w Bełchatowie jest już w tabeli 11. Do spadkowej strefy - tylko cztery punkty.

Po bardzo udanym poprzednim sezonie dla Śląska w klubie z Oporowskiej przed nowymi rozgrywkami panowały optymistyczne nastroje. Na tyle optymistyczne, że działacze nie widzieli zbytniej potrzeby dokonywania transferów.

Były nawet ciche sugestie ze strony włodarzy, że awans do europejskich pucharów nie byłby wskazany, bo to wiąże się z dodatkowymi kosztami i premiami, a ewentualny dochód nie jest wcale pewny. Zatem teraz, po drugiej porażce z rzędu i siódmym meczu bez zwycięstwa, działacze mogą odetchnąć z ulgą - europejskich pucharów w przyszłym sezonie nie będzie. A jeżeli zła passa nie zostanie przerwana, to może nawet nie będzie ekstraklasy.

Sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, ale za tydzień lub dwa już może być. W zasadzie nie chodzi nawet o brak zwycięstw, ale o styl, a właściwie jego brak. Śląsk jest cieniem zespołu z poprzedniego sezonu. Pewien pomysł na grę się wypalił, a innego nie ma. Nie ma, bo nie ma innych wykonawców. Wszystkie zespoły w ekstraklasie już wiedzą, jakie są atuty Śląska - kombinacyjna gra w środku pola i szybkie skrzydła. Jeżeli dodamy do czytelnej gry słabszą postawę wykonawców, mamy zespół bez pomysłu na akcje ofensywne, który jest punktowany przez rywali. Wymowne, że Śląsk bramkę z akcji zdobył ostatni raz w Kielcach z Koroną. Cztery mecze temu.

Doskonałym dowodem na to, że Śląsk nie jest już tą samą drużyną, był właśnie mecz z Bełchatowem. Kalendarz ligowy tak się ułożył, że wrocławianie z GKS-em w tym roku zmierzyli się po raz drugi. Wiosną w ramach jeszcze poprzedniego sezonu Śląsk też w Bełchatowie przegrał (1:2), ale nie był zespołem gorszym. Zabrakło wówczas skuteczności i może trochę szczęścia. W piątek przez pierwsze 20 minut podopieczni Ryszarda Tarasiewicza sprawiali wrażenie zagubionych we mgle.

Zwłaszcza nieporadnie nasi zawodnicy prezentowali się w obronie. Gospodarze robili na boisku, co chcieli i tylko nieskuteczności rywali Śląsk zawdzięczał, że w tym fragmencie meczu stracił zaledwie jednego gola.
Coraz więcej osób zaczyna głośno mówić, że Śląsk przypomina Górnika Zabrze, który w poprzednim sezonie spadł z ekstraklasy. Klub z Zabrza też był dobrze poukładany organizacyjnie, miał silne podstawy finansowe i całkiem niezły skład. Nie miał prawa spaść. A jednak spadł.

Różnica między Górnikiem a Śląskiem jest jedna - w Zabrzu nikt nie szczędził pieniędzy na transfery. Osobną historią jest, na ile były one trafne, lecz to już problem klubu z Górnego Śląska. We Wrocławiu działacze powtarzają jak mantrę, że wielkie pieniądze na nowych zawodników będą w 2012 roku. Wtedy też Śląsk ma walczyć o mistrzostwo Polski i europejskie puchary. A co do 2012? Zespół ma po prostu grać. Najlepiej gdyby był w czołówce, bo to dobra reklama. Obok napoju energetycznego, wody mineralnej i gry komputerowej dobrze by się to sprzedawało medialnie.

Najważniejsze, aby koszty były jak najmniejsze. Im taniej, tym lepiej. I tak do 2012 roku.
Ale nikt z nowych właścicieli nie przewidział, że to, co przyniosło sukces w poprzednim sezonie, może się okazać niewystarczające na ligę w kolejnych rozgrywkach. Chyba nie trzeba już nikogo przekonywać, że pieniądze na transfery muszą się znaleźć nie za trzy lata, ale już teraz. W przeciwnym razie za trzy lata we Wrocławiu będziemy świętowali awans, ale nie do pucharów, a do ekstraklasy.

A za tydzień derby. Śląsk musi wygrać. Ale wygrać musi też Zagłębie.

GKS Bełchatów - Ślask Wrocław 2:0 (1:0)
Gole: Korzym 12, Tosik 70
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Widzów: 3000

GKS: Sapela - Popek, Pietrasiak, Lacić, SzyndrowskiI (65. Fonfara) - Małkowski, Rachwał, Tosik (83. Gol), Wróbel - Korzym (77. Nowak), Ujek.
Śląsk: Vazgeć - SochaI, Fojut, Pawelec, SpahićI - Madej, Mila, Dudek, UlatowskiIII, J. Gancarczyk (87. Góral) - Szewczuk (75. Biliński).


Bilety na derby

Dla Czytelników naszej gazety mamy 15 biletów na szlagierowy, sobotni mecz Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin. Będą to derby Dolnego Śląska, a więc emocje gwarantowane.
Aby wygrać jeden z nich, należy wysłać SMS o treści: gw.mecz.imie nazwisko (bez polskich znaków).
Na SMS-y czekamy dziś (poniedziałek) w godzinach od 12.00 do 13.00 pod numerem 7238 (koszt jednego SMS-a to 2,44 zł z VAT).
Wygrywa nadawca co czwartego SMS-a, do momentu wyczerpania nagród.
Zwycięzcy zostaną poinformowani o wygranej po zakończeniu konkursu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska