Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Legnicy zamierza wymienić auta służące do egzaminowania kierowców. Za 5 miesięcy ogłosi przetarg na dostawcę nowych wozów. W grudniu 2010 r. go rozstrzygnie.
- Nie mam pojęcia, co się zdarzy w przetargu. Proszę zapytać o to Pana Boga - radzi Stanisław Pawlak, dyrektor WORD w Legnicy.
Ale na szkoły jazdy już padł blady strach. Wystarczy, że przetarg wygra inny koncern niż Toyota, a w ślad za WORD-em konieczność wymiany samochodów stanie przed wszystkimi ośrodkami szkolącymi kierowców w regionie legnickim.
W krótkim czasie na rynek trafi też ogromna ilość aut jednej marki, co z pewnością odbije się na ich cenie.
- I bez tego samochód po szkole jazdy jest o 20 tys. zł tańszy niż auta z jego rocznika - mówi Ireneusz Grześków, instruktor z legnickiej szkoły jazdy Wilk.
- Samochody do egzaminów zmieniamy co roku. Po roku są bowiem tak wyeksploatowane, jak ich 5-letnie odpowiedniki - dodaje Stanisław Pawlak.
Część szkół jazdy może upaść, jeśli szybko nie zgromadzi funduszy na wymianę aut. Zanim do egzaminów zaczęto używać toyot yaris, kandydaci na kierowców zdawali w oplach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?