Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Ulica Kuźnicza - parking od Rynku do kościoła

Marcin Torz
Kierowcy chętnie stawiają auta po obu stronach na końcu ulicy
Kierowcy chętnie stawiają auta po obu stronach na końcu ulicy Michał Pawlik
Mieszkańcy mają dość samochodów nieustannie jeżdżących w poszukiwaniu miejsca

To jedna z najbardziej znanych i najstarszych ulic we Wrocławiu. Powstała w 1242 roku, kiedy wytyczono rynek i odchodzące od niego ulice. Prowadzi od Rynku pod Uniwersytet Wrocławski. Codziennie przemierzają nią tysiące studentów w drodze na swoje uczelnie.

To tędy chodzą turyści, którzy zwiedzają Stare Miasto. A w nocy Kuźnicza jest równie oblegana przez tłumy imprezowiczów, bo w okolicy jest mnóstwo lokali rozrywkowych. - W dzień jest głośno, a i w nocy nie można zaznać spokoju - opowiada Maria Podgórska, która mieszka przy Kuźniczej już 15 lat. - Ale przyzwyczaiłam się i nie narzekam - zaznacza.

Pani Maria tłumaczy, że trudno od ulicy w samym centrum wymagać, żeby było tu cicho i spokojnie. - Kiedy się tu wprowadziłam, na noc wkładałam zatyczki do uszu. Ale przyzwyczaiłam się i śpię spokojnie - zapewnia.

Pani Maria tłumaczy, że trudno od ulicy w samym centrum wymagać, żeby było tu cicho i spokojnie.

O ile mieszkańcom gwar za oknem nie doskwiera aż tak bardzo, to kłopotliwe są samochody. Kuźnicza na całej długości jest jednym wielkim parkingiem. Kierowcy, którzy załatwiają swoje sprawy w centrum Wrocławia, nieustannie jeżdżą wzdłuż ulicy w poszukiwaniu miejsca. A znalezienie wolnego graniczy z cudem. Dlatego też ulica często jest zapchana jeżdżącymi w kółko autami. I mamy złą wiadomość: tak będzie jeszcze przez najbliższy rok.

Co prawda we wrocławskim magistracie chcą zamknąć Kuźniczą dla samochodów, ale plany - ze względu na kryzys gospodarczy - zostały włożone do szuflady. Wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie poczekać na wybudowanie podziemnego parkingu pod placem Nowy Targ. A ten powstanie nie wcześniej niż w 2011 roku.

Oni tu mieszkają
Magda Krasińska

Pracuje w naleśnikarni. Jej klientami są przede wszystkim głodni studenci. Ale do naleśnikarni przychodzą też często mieszkańcy Kuźniczej. Pani Magda od razu wtedy wie, na co dana osoba ma ochotę.

Ewa Skrobiś

Pani Ewa mieszka przy Kuźniczej całe życie. Opowiada, że kiedy była młodsza, to znali ją w każdej okolicznej knajpie. Dlatego teraz nie przeszkadza jej, że Kuźnicza to mekka wielbicieli nocnego życia. Ma bliźniaki: syna i córkę.

Ryszard Krysiak
Zaraz po wojnie mieszkał przy ulicy Traugutta. Uważa, że na Kuźniczej żyje się świetnie. Jest miłośnikiem tatuaży, ma ich kilkanaście. Pamięta, które kamienice były dawniej zrujnowane.

Lokatorzy są dumni, że Kuźnicza przyciąga turystów.

Blaski i cienie ulicy
Plusy:

- Wszędzie jest blisko. Mieszkańcy są zadowoleni, bo w okolicy są apteki, sklepy. Nie muszą nigdzie jeździć, aby zrobić zakupy. Wystarczy krótki spacer.
- To ulica z historią.
Lokatorzy są dumni, że Kuźnicza przyciąga turystów.
Minusy:
- W pobliżu nie ma parków. Aby pooddychać świeżym powietrzem, trzeba iść aż do parku Słowackiego, koło Panoramy Racławickiej.
- Podwórka dla dzieci są w opłakanym stanie. Tam, gdzie kiedyś były piaskownice, teraz parkują samochody.

We wtorek przeczytacie, jak żyją mieszkańcy ulicy Drukarskiej.
Na Starym Mieście. Odchodzi od Rynku, prostopadła do Wita Stwosza. Zaproście nas do siebie. Czekamy na mejle: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska