Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Turów zwyciężył w Stalowej Woli 88:60

Grzegorz Bereziuk
Kibice w Zgorzelcu nie mogli się doczekać inauguracji sezonu w Polskiej Lidze Koszykówki. Ponad 40 najwierniejszych wybrało się do odległej Stalowej Woli, aby po raz pierwszy w bieżących rozgrywkach zobaczyć swoich pupili w akcji.

A było co oglądać! Goście na mecz z powracającą po 11 latach przerwy w ekstraklasie Stalą jechali z nastawieniem walki o pełną pulę. - Naszym atutem z pewnością nie będzie zgranie. Mieliśmy bowiem mało czasu na wspólne przygotowania. Dlatego nie spodziewamy się łatwej przeprawy, ale dzięki doświadczeniu i indywidualnym umiejętnościom powinniśmy sobie poradzić - przewidywał gracz PGE Turowa Robert Witka. - Z każdym kolejnym meczem nasza gra powina wyglądać coraz lepiej - dodał Adam Wójcik, środkowy ekipy ze Zgorzelca.

Goście nie zawiedli. Szkoleniowiec zgorzelczan od pierwszej syreny posłał do boju Roberta Witkę, Konrada Wysockiego, Adama Wójcika, Williego Deana i Justina Graya. Wymieniona piątka graczy od początku starała się narzucić rywalom swoje warunki gry. Poza chwilowym prowadzeniem Stali 7:5 po punktach Michała Gabińskiego zgorzelczanie do końca meczu ani razu nie stracili już prowadzenia.

Trener Obradović rotował składem, dając szansę gry wszystkim koszykarzom. Po punktach aktywnego Pawła Leończyka pierwszą kwartę przyjezdni wygrali 20:12. Obraz gry nie uległ zmianie do przerwy, na którą goście schodzili z prowadzeniem 45:28. W ataku PGE Turowa brylowali Justin Gray (13 punktów, 3/3 za 2, 1/3 za 3 i 4/4 za 1) oraz Adam Wójcik (10 pkt.). Goście obok wysokiej skuteczności mieli też przewagę pod tablicami, wygrywając walkę o zbiórki 16:11.

Trener Obradović rotował składem, dając szansę gry wszystkim koszykarzom.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. Niesieni dopingiem swoich fanów miejscowi za sprawą Demetriusa Nelsona i Jarryda Loyda zaczęli odrabiać straty i zbliżyli się do rywali na dystans 11 punktów. Nie wytrzymał trener Obradović i szybko poprosił o przerwę. Od tego momentu grali już tylko goście. W połowie przedostatniej ćwiartki sygnał do powrotu na właściwe tory dał Justin Gray, który najpierw trafił zza linii 6,25m, a po chwili zanotował akcję 2+1 (mieliśmy 52:39 dla PGE Turowa).
Początek ostatniej kwarty rozstrzygnął o losach meczu. Pierwsze 4. minuty goście wygrali 15:2 i do końca kontrolowali wynik. Za sprawą koncertowej gry pod koszem Wójcika, skutecznego z dystansu Roberta Witki i punktach Krzysztofa Roszyka PGE Turów wygrywał już 80:50. Goście obok kontynuacji gry na wysokim procencie (23/38 za 2, 7/11 za 3, 21/29 za 1) imponowali walką pod tablicami. W całym meczu zgorzelczanie rozbili rywali w zbiórkach 41:16! Ostatecznie "czarno-zieloni" zasłużenie zwyciężyli 88:60.

- Cieszymy się ze zwycięstwa. Trzeba jednak przyznać, że mieliśmy w meczu lepsze i gorsze momenty. Czas pracuje na naszą korzyść i z każdym meczem powinno być tylko lepiej - przyznał po meczu zawodnik PGE Turowa Krzysztof Roszyk.

Początek ostatniej kwarty rozstrzygnął o losach meczu.

Tymczasem już w środę o godz. 18 (transmisja w TVP Sport i na antenie Polskiego Radia Wrocław) PGE Turów podejmie Polonię 2011 Warszawa. Warto wybrać się na spotkanie, bowiem organizatorzy przygotowali dla kibiców niespodzianki. - Polonia ma zgrany zespół i z pewnością się przed nami nie położy. Dlatego nie możemy zlekceważyć przeciwnika - zaznaczył Krzysztof Roszyk.

Stal Stalowa Wola - PGE Turów Zgorzelec 60:88 (12:20, 16:25, 18:15, 14:28)


Stal:
Loyd 13 (1), Gabiński 13 (3), Nelson 10, Wołoszyn 8 (2), Godbold 7 (1), Andrzejewski 7, Partyka 2, Mielczarek 0, Malczyk 0, Klima 0.

PGE Turów: Wójcik 20, Gray 18 (2),Witka 17 (3), Leończyk 8, Wysocki 8, Deane 7 (1), Roszyk 5 (1), Bochno 3, Strzelecki 2, Chanas 0, Jarmakowicz 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska