To mniej więcej wyglądało tak, jak dzisiejszy związek ciągle oskarżanego o satanizm Nergala z grupy Behemoth z różową landrynką o imieniu Doda. I wielbicielom ciężkiego brzmienia, i landrynkom w białych kozaczkach na ich widok robi się niedobrze, ale para odnosi medialny sukces. PO też odniosła sukces, bo nieważna była ideologia, istotny stał się cel - wreszcie dorwać się do władzy. I to się udało. Wtedy też i ja zacząłem pokładać jakieś nadzieje w tym ugrupowaniu, ale tylko i wyłącznie ze względu na mój patriotyzm lokalny.
Po 60 latach życia na marginesie tego państwa Dolny Śląsk dostał swoją szansę. W rządzie, i to na nie byle jakich stołkach, zasiadło dwóch polityków stąd (Grzegorz Schetyna i Bogdan Zdrojewski), a klubem parlamentarnym najważniejszego ugrupowania kierował Zbigniew Chlebowski, jeszcze niedawno burmistrz Żarowa. Wreszcie była szansa, że się odkujemy za tych kilkadziesiąt lat zapominania o nas, choć wiedziałem, że nie można liczyć na takie inwestycje, jak Górnoślązacy za czasów Edwarda Gierka, ale wreszcie byliśmy u władzy.
I faktycznie, ruszyła budowa autostradowej obwodnicy Wrocławia. Obroniliśmy dla stolicy Dolnego Śląska Euro 2012, powstają schetynówki. Było nieźle, ale szybko się skończyło.
Nie wierzę w transparentne zachowania żadnego rządu. Podobne afery (jak nie większe) zdarzały się i za SLD, i za PiS-u. Nie ma też możliwości, by politycy działali z dala od biznesu. Ta symbioza działa od zarania każdej cywilizacji. Przez 20 lat dzięki niej powstało prawie wszystko w tym kraju, włącznie z kilkoma wielkimi korporacjami medialnymi, których przedstawiciele krytykują teraz te związki.
Po 60 latach życia na marginesie tego państwa Dolny Śląsk dostał swoją szansę.
Ale w polityce, jak i w życiu, potrzeba czegoś jeszcze. Brutalnie to zabrzmi, ale nie ma co ukrywać, chodzi o najzwyklejsze cwaniactwo. Trzeba wiedzieć, kiedy i co wolno, by nie złapali. I tyle. Niedoświadczonemu burmistrzowi z Żarowa tego zabrakło. Ekscytowało go poruszanie się po tajemnych korytarzach labiryntu polityczno-biznesowego (owe spotkania na cmentarzu niewątpliwie staną się wdzięcznym tematem dla niejednego kabaretu).
Polubił uczucie, że może coś załatwić Ryśkowi czy innemu Kazkowi. Szkoda, że pociągnął za sobą innych. A tak naprawdę szkoda, i tylko oczywiście tego mi naprawdę bardzo żal, że przerwał piękny sen Dolnoślązaków o kolejnych dużych inwestycjach, którymi znowu będą się cieszyć w Małopolsce czy na Pomorzu. I znowu nie doczekamy się premiera z Dolnego Śląska, a było przecież tak blisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?